Maksio i Gosia z mamami wybrali się do Instytutu Teatralnego przy ulicy Jazdów 1, żeby zobaczyć wystawę Downtown Collection. Do Galerii nie jest trudno trafić… Gosia się zdrzemnęła, ale Maksio był czyjny! Oglądaliśmy zdjęcia Oiko Petersona, (…)który zaprzyjaźnił się ze swoimi bohaterami-modelam, żeby przedstawić ich świat- miasto, w którym są wielcy i piękni, mądrzy i utalentowani (…)
Zdjęcia są naprawdę niezwykłe. Maksio ucieszył się, gdy Gosia się obudziła… Maksio częstuje Gosię swoim sokiem w kawiarni, która sąsiaduje z salką galerii… Po wypitych napapojach odwiedziliśmy łazienkę… Po obejrzeniu wystawy postanowiliśmy udać się na spacer do Łazienek. Maksio nie był do tej pory w tym parku. Wymiana wrażeń… Po zielonej trawie spacerował paw… To zadziwiające jak pawie reagują na spacerujące gołębie. Od razu rozkładają ogony i szpanują – one królewskie , dumne ptaki przed szarym pospólstwem. Mama Gosi karmiła gołębie. Pozwoliłam Maksiowi pochodzić po środowej konsultacji z profesorem Czubakiem. W parku Gosia poznała Julkę, której babcia ciągnęła rowerek, taki sam jak Maksia… Julka sprawdzała jak wygodne są wózki Maksa i Gosi, a w tym czasie Maksio korzystał z rowerka Julki i uprzejmości jej babci… Czasem trzeba było zawrócic Maksia z drogi… Julka nas odprowadza, czas wracać do domu na obiad. W drodze do samochodu, który zaparkowaliśmy na Fraskati, przechodziliśmy Wiejską obok protestujących hodowców bydła. Rozdawali mleko, ze specjalnymi nalepkami…Hojnie nas obdarowali… To był bardzo interesujący i pouczający spacer. Mleko pierwsza klasa!