Szkarlatyna Maksia trzyma…

Maks od niedzieli gorączkował, a wczoraj pojawiła się drobna wysypka jak po uderzeniu szczotki, bylismy u naszej doktór, która rozpoznała szkarlatynę. No  i zaleciła leczenie antybiotykiem… Siedzimy w domu i robimy co możemy, żeby wypełnić czas… szk1 Zaczęlismy od odrobienia pracy domowej z sobotniej dogoterapii… szk2 Zamykam żółtą kredkę… szk3 Czas na fiolet… szk4 Teraz może mozaika Quercetti. Małe paluszki wtykają pinezki w trzech rozmiarach i czterech kolorach. szk5 To zajęcie wymaga precyzyjnego chwytu pęsetowego. szk6 Do wyboru, do koloru… szk7 Jednak  Maks najbardziej lubi  wypychać igiełki od pinezek z drugiej strony płytki. szk8 Teraz zabawa w kolory. szk9 Wysypuję zabawki –  czerwone, z czerwonej puszki i zielone, z zielonej. szk10 Po zmieszaniu zabawek z obu puszek czas na porządki. szk11 Czerwone zabawki do czerwonej puszki, a zielone do zielonej… Nie zawsze się to udaje… szk12 Inna zabawa to wrzucanie guzików do puszki przez szczelinę w przykrywce… szk13 Pół godzinki minęło jak z bicza strzelił!