Pożyczyłam dla Maksa trzyelementowe puzzle, które nazwałam – ubieramy misia. Miś wesoły, smutny, skrzywiony, z łezką w oku… i 6 par różnych spodni i tułowiów, do wyboru, do koloru. Miś ( a właściwie misie 6 główek z różnymi minami) bardzo się spodobał Maksowi. I to są pierwsze puzzle, które układa z przyjemnością. Głowa już gotowa. Które tu wybrać spodnie? Te od pidżamy – odkładamy… Bluzeczkę też wkładamy, choć problemik mamy! Misia już ubrałem -sobie zaklaskałem… Mamę zazdrość zżera, więc inne ubiera!