Dzisiaj do Białowieży przyjechały na weekend Panie dyrektorki OREW-u. Maks bardzo je lubi, trudno mu było zejść im z kolan, żeby ze mną porozmawiać przez telefon. Maksio zjadł dziś całą zupę kalafiorową i kotlet. Po 15 ubierali się na lekcję ekologiczną w muzeum. Pierwsza była o ptakach (kilka dni temu), a ta miała być o dinozaurach. Ponoć dzieci bardzo je lubią… Jutro ostatni dzień pobytu z Białowieży, a w niedzielę, po śniadaniu Maksio wraca do domu.