21 marca jest pierwszym dniem wiosny , a także Miedzynarodowym Dniem Osób, które w 21 parze chromosomów zamiast dwóch- mają trzy chromosomy. Taką aberację chromosomową nazywamy zespołem Downa, od nazwiska lekarza, który pierwszy opisał cechy fenotypu występujące u osób z trisomią 21 pary. Osoby z trisomią są dość liczną grupą w społeczeństwie, gdyż średnio jedno na 600 dzieci ma trzy chromosomy w 21 parze. Maksio należy do tej mniejszości genetycznej. Maksio rysuje plakat na Światowy Dzień Osób z zespołem Downa.
Teraz przykleja kwiatki, motylki i serduszka – w sumie 21 sztuk.
Gotowe! Po pracach plastycznych czas na przygotowanie poczęstunku.
Belgijska firma „Vinco Educational bvba” sprzedaje zabawki edukacyjne. Maksio ma koszyk z pieczywem, owocami i warzywami z drewna do krojenia.
Na tych produktach „spożywczych” można uczyć się kroić, a później można pokazywać pokrojone części i nazywać – co to jest połówka , a co ćwiartka …
Maks lubi kroić ten kawałek chleba z formy…
…tak apetycznie wygląda, że chce się go zjeść!
Jeszcze tylko herbatka i przyjęcie gotowe! Zapraszamy!
Archiwum miesiąca: marzec 2010
21 min Maksa na dobę.
Wtorkowe zajęcia u BK.
Tematem ostatnich zajęć, w grupie dzieci starszych, w Stowarzyszeniu „Bardziej Kochani”, były – ryby. Najpierw dzieci tańczyły z paskami folii i naśladowały ruch fal morskich, potem kolorowały rybki pośród fal, następnie łowiły rybki wycięte z gąbki i wyciskały z nich wodę do dmuchanego basenika, a na koniec łowiły sitkiem ryby-korki. W zabawach przy stoliku wyławiały koraliki z materiału nieustrukturalizowanego (makaronu), a potem same zamieniały się w rybki i „pluskały” się w foliowych falach… Maksio próbuje dosięgnąć rybki z gąbki…
Pomocna dłoń pomaga mu wycisnąć wodę z gąbczastej ryby.
Pani Marlena wyciska wszystkie ryby hurtem!
Teraz czas wyłowić ryby-korki!
– Proszę mam już jedną!
A teraz zabawa w „Kopciuszka” i wybieranie koralików z makaronu…
– A ja wrzucam garściami makaron, bo korale już dawno wrzuciłem (czasem też z makaronem)…
– Patrzcie jak ja pływam!!! Po zajęciach Maksio został zaproszony przez koleżanki na drugie śniadanie do Mc Donalda. Aktualnie w happy mealu są zabawki z pingwinami z filmu „Madagaskar”.
– To ja i moje koleżanki Gosia i Amelka z mamami…
– Śmieszny ten pingwin, ma zieloną rybę w środku. Jak stuknę go w ogon to wypluwa rybę w górę!
Wiosenny ogródek Maksa.
Zima nie odpuszcza i wczoraj napadało masę śniegu. Krajobraz bajkowy i pewnie na wiosnę trzeba będzie jeszcze poczekać. W oczekiwaniu na wiosnę – 27 lutego Maksio założył mały ogródek w słoiku. Do słoika wkładamy watę.
Dokładnie !
Podlewamy wodą…
…i wkładamy ziarna fasoli. Tak przygotowany ogródek podlewamy każdego dnia.
Podlewa i czeka…
6 marca widać już było efekty podllewania. Fasola wykiełkowała i ruszyła w górę!
9 marca fasola wyrosła ponad brzeg słoika…
Wczoraj postanowiliśmy ją przesadzić w ziemię!
Maks podlewa swój nowy ogródek. Wata nie jest dobrym podłożem, ponieważ ziarna fasoli, które nie wykiełkują, gniją w niej. Lepiej jest używać gazy, rozpiętej na brzegach słoika, na której leżą ziarna fasoli i lekko dotykają powierzchni wody.
Zabawy piaskiem, żwirem i kolorowymi walcami.
Masaż dłoni w piasku.
Przesypywanie żwiru między palcami…
Przekładanie większych kamyków…
Dmuchanie na małe kamyczki…
Na warsztatach SI i w książce pt ” Wspomaganie rozwoju dziecka z niepełnosprawnością intelektualną” Pani Marta Wiśniewska poleca przenoszenie korków przy użyciu różnego rodzaju szczypców. Maks zamiast korków dostał kolorowe walce z gąbki (do kręcenia papilotów) i szczypce do ciasta. Na razie przenosi walce przy użyciu obu rąk.
Udało się chwycić i podnieść.
– Dałem radę – różowy też w górze!
Zaklinacz deszczu domowej roboty.
Zrobiliśmy rurę z rolek po papierze toaletowym. Rolkę nacinamy na obwodzie 6 razy (co 2,5 cm) i każdy kawałek 5 cm wzdłuż rolki. Sklejamy środkowe dwa nacięcia. Tak przygotowane rolki wkładamy jedną w drugą, ale tak, żeby sklejone” przęsła” były przesunięte o 2,5 cm i układały się w „kręcone schody”. Na koniec wsypujemy drobny żwirek i zalepiamy rurę. Oklejamy rolki razetą, a na koniec oblepiamy innym kartonem, albo materiałem. Maksio skleja środkowe ” przęsła” rolki.
Ostatnią rolkę sklejamy, żeby powstał korek.
Obklejamy rurę gazetą.
Smarujemy klejem koniec rury, żeby przykleić materiał.
Oto rolki nacięte i włożone jedna w drugą…
Zaklinacz deszczu ozdobiony motylami.
Nie chcę tych motyli…
Ten już odlatuje, a rura hałasuje, piasek się przesypuje!
Taka siła w kiełkującym grochu…
Wczoraj jeszcze raz powtórzyliśmy doświadczenie z mokrym gipsem, do którego wrzuca się garść suchego grochu. Tym razem nie zabrakło nam gipsu do napełnienia kubeczka ze styropianu i szklanki. Wrzucam groszek…
Teraz mieszam…
Styropianowy kubek pękł po trzech godzinach.
Następnego dnia rano styropianowy kubek był rozerwany , a ze szklanki „wypełzał” gips rozsadzany przez groch.
No to wyrzucamy wszystko z kubka…
Taki efekt przedstawia grochowa demolka!