19 kwietnia wsiedliśmy w pociąg TLK relacji Warszawa – Kraków o 10.15. Myślałam, że będzie pusty, ale przedziały były pozajmowane, więc poprosiliśmy konduktora, żeby otworzył nam przedział zarezerwowany dla dzieci do lat czterech. Maks co prawda ma 4 lata i 10 miesięcy, ale młodszych dzieci w tym wagonie nie było. Konduktor otworzył nam przedział i prosił, żebyśmy nie wpuszczali osób bez dzieci. Tak więc komfortowo rozpoczęliśmy podróż do Krakowa. Maks siedział przy oknie i był zadowolony.
Bawił się też swoją ulubioną laleczką…
Wychodził z przedziału bardzo rzadko, a miałam obawy, że stale będziemy za nim biegać po korytarzu…
Marysia spacerowała z Maksem po korytarzu.
Do Hotelu Lipsk, na Osiedlu Albertyńskim, przywiozła nas z Galerii Krakowskiej nasza przyjaciółka Margolcia… A przed hotelem czekała na nas Bożka. I tak rozpoczął się nasz tydzień w Krakowie na Zjeździe Terapeutycznym organizowanym przez krakowskie Stowarzyszenie GRAAL. O 16.30 dzieci poszły na zajęcia grupowe, a rodzice na wykład Prof. Cieszyńskiej poświęcony Jej programowi wczesnej nauki czytania. Motto wykładu brzmiało „terapia dokonuje się przez moje czyny, bądź moje zaniedbania”…