Maks należy do tych dzieci, które mają kłopoty z nauką mówienia. W swobodnej zabawie artykułuje różne sylaby, natomiast, kiedy ma jakąś powtórzyć – wtedy zaczynają się kłopoty. Szkoła Krakowska, w takiej sytuacji, zaleca zabawy z samogłoskami, żeby dziecko nauczyło się je rozpoznawać i wypowiadać. Zabawy muszą być ciągle nowe, żeby zaciekawić dziecko, ponieważ nuda jest wrogiem nauki. Profesor Cieszyńska napisała w poradniku dla rodziców (…)’’ Czytanie w znacznym stopniu ułatwia pracę z dziećmi z alalią (brakiem rozwoju mowy). Zwykle nie chcą one komunikować się językowo. Wypracowują swoisty kod, przede wszystkim niewerbalny, znany domownikom, głównie matkom. Dzieci mają bowiem głęboką świadomość swoich trudności i reagują negatywnie na polecenie powtórz, czy powiedz, jak to się nazywa. Często obserwuje się u tych dzieci reakcje wycofywania się, apatię, a także agresję wobec siebie i rówieśników, dorosłych lub przedmiotów”(…) Na gruncie amerykańskim, program uczenia czytania dzieci z zespołem Downa został już opracowany w latach 1971-1978. W książce ” Teaching reading to children with Down Syndrom” autorka Patricia Logan Oelwein, opisuje, we wstępie, jak zaczęła uczyć czytać czteroletniego Dennis’a. Denis oczywiście miał zespół Downa i nie mówił wtedy ani słowa. Ale kiedy przyniósł jej dinozaura i pokazał w ksiażce z obrazkami – takiego samego – podjęła wtedy decyzję uczenia go czytania. Ja, po powrocie z Krakowa, uznałam, że Maks też powinien rozpocząć naukę. Zaczynamy od samogłosek. Podaję Maksowi zdjęcie, na którym ” wypowiada” daną samogłoskę i kładę je na stole. Gdy już wszystkie leżą, proszę, żeby podał mi zdjęcie, gdzie Maksio mówi – O…Dobrze, jeśli powtórzy, jeśli nie to trudno. Może następnym razem… Tu mamy skaczące żabki…niebieskie powinny wskoczyć na niebieski papier z samogłoską – O, a żółte na żółty…Można nucić na jakąś melodię – skaczą żabki OOO…chyba wpadną tu do ZOO. Skaczą żabki – EEE – jedna przewróciła się… A zielone skacza tu na – UUU…itp. Kolejna umiejętność, która ćwiczyliśmy w Krakowie,to podpisywanie rysunków. Maks pracuje na swoich zdjęciach, gdyż jest to dla niego najbardziej atrakcyjna forma. Podaję mu zdjęcia i pytam – Co robi? Jedzie. Co robi…? Gdy zdjęcia leżą już na stole, czytam podpis, a Maks ma go położyć pod odpowiednim zdjęciem. Gdy już wszystkie podpisy są pod zdjęciami, proszę, żeby podał zdjęcie gdzie pije, jedzie itd. Gdy poda zdjęcia, proszę o podpisy. Daj pije, daj je… Zwykle dobrze mu to wychodzi!
2 komentarze do “Nauka czytania – samogłoski.”
Możliwość komentowania została wyłączona.
Świetnie przygotowane pomoce! Pozdrawiam.
Dzieki!