Wraz z wyjazdem Maksa do Jastarni pogoda wyraźnie się poprawiła. Najpierw było gorąco, ale wieczory jeszcze przynosiły ulgę, a teraz po trzech upalnych tygodniach, wypatrujemy chmur i deszczu. Przede wszystkim Maks ma już wakacje. W piątek były ostatnie zajęcia w OREW-ie. Na spacery wychodzimy wieczorem, a w ciągu dnia Maks kąpie się w małym baseniku. Mało wody, ale dużo przyjemnej ochłody… Maks lubi oglądać książki i zdjęcia. Ostatnio kupiliśmy komiks o dziewczynce z zespołem Downa. To Capucine, ma osiem lat i ma wyimaginowanego przyjaciela, z którym lubi rozmawiać . Właśnie rysuje go na piasku. Capucine patrzy na świat inaczej i o tym właśnie jest ten komiks! A dzisiaj świetnie bawiliśmy się szklanymi kulkami , które pędziły po plastkikowych zjeżdżalniach. Zabawa spodobała się nawet starszemu rodzeństwu Maksa. Na koniec urządziliśmy konkurs, kto zbuduje taki sytem zjeżdżalni, po których kulka będzie zjeżdzała najdłużej. Rekord czasu 19.25s! Maksio był zafascynowany pędzącymi po zjeżdżalni kulkami… A jego starsze rodzeństwo budowało coraz to inne modele zjeżdżalni zwanych także – Marble run.
Archiwum dnia: 17 lipca 2010
Wtorek z Amelką
Wreszcie udało nam się spotkać z Amelką i Jej mamą. Zorganizowaliśmy sobie ogródkowe party z basenem w roli głównej. Maks i Amelka od początku zajmowali pozycje po przeciwnej stronie. Maks siedział w basenie, a Amelka z mamą na kocu, potem Maks wyszedł z wody i zaczął kręcić się wokół tablicy, to Amelka weszła do wody. A razem w basenie byli może kilka minut… Potem, po kąpieli, poszli obejrzeć film „Elmo odwiedza strażaków” i odetchnąć w chłodnym pokoju. Ja tu… Ty tam… I teraz już razem… Ale ciekawy film…