Złota jesień w pełni kolorów, barw i szelestów. Liście spadają z drzew i tworzą barwne dywany. Jeszcze nie pada więc można pozbierać takie świeże, różnobarwne liście. Zawsze zastanawiałam się jak te liście ocalić od zniszczenia, gdyż te zasuszone i „wyprasowane” w książkach są bardzo delikatne i łamliwe. Postanowiłam zalaminować liście, które już trochę wysuszyły się i „wyprasowały”. Zalaminowałam je na gorąco wkładając w folię A4, a potem po zalaminowaniu – powycinałam. Dwa arkusze liści po zalaminowaniu.
Przed wycięciem z folii.
Wycięte liście gotowe do zabawy.
Układanka z liści…
Lotryjka liściana. Jeden arkusz liści jest niewycięty, a dziecko ma za zadanie poukładać na tym arkuszu takie same liście powycinane. Teraz czekam na Maksa, żeby jak wróci z OREW-u, przetestować nową zabawę! W tym miejscu dziękuję przyjaciołom, dzięki którym mam tę laminarkę.
Przez kilka minut Maks próbował odrysować zalaminowany liść na kartce papieru.