Archiwum miesiąca: grudzień 2010
Dziękujemy Mikołajowi z Schneider Electric
Firma Schneider Electric razem z Fundacją „Zdążyć z Pomocą” rozpoczęły akcję świąteczną, w której wysyłają, do wylosowanych podopiecznych Fundacji, prezenty pod choinkę. W tym roku szczęściarzem został Maksio. Dostaliśmy od Fundacji papier listowy, w którym mieliśmy napisać Mikołajowi, jakie jest Maksia marzenie na prezent pod choinką. Napisałam list do Mikołaja i wysłałam do Fundacji. Wczoraj tata Maksa odebrał w Amicusie przygotowany dla Maksa prezent. Maks był wczoraj ledwo żywy.Kaszlał nieustannie mimo podawanych antybiotyków i nebulizacji z pulmicortu z berodualem. Byliśmy w dużym stresie, że leczenie się nie powiedzie i na Święta wylądujemy w szpitalu. Maksio przytula misia, którego, razem z hitami dla przedszkolaków, otrzymał od Mikołaja. BARDZO DZIĘKUJEMY!
Maksio ma zapalenie oskrzeli
W czwartek Maksio wymiotował całą noc aż do rana. Wezwaliśmy lekarza do domu i stwierdził grypę wirusową. W sobotę wieczorem reszta rodziny miała tę samą przypadłość. Z dnia na dzień rodzeństwo Maksa czuło się lepiej, a Maks zaczął kaszleć i to tak głucho i głęboko. Dzisiaj byliśmy u lekarza, który po osłuchaniu Maksa stwierdził zmiany osłuchowe w oskrzelach. Maks ma zalecone równolegle dwa antybiotyki. Co 12 godzin augmentin, a pomiędzy nimi sumamed. Prócz tego nebulizację z berodualu i pulmikortu. Maks jest ledwo żywy i bardzo kaszle. Mamy nadzieję, że do Wigilii mu się poprawi!
Zimowe szaleństwo.
Zima dopisała, powiedziałabym, że nawet przesadziła jeśli chodzi o temperaturę -10C, więc Maksia śnieżne szaleństwa trwaja dość krótko, od pół godziny do 40 minut. Na sankach siedzi się w rozkroku, więc zgodnie z zaleceniem ortopedy! Zjazd z małej górki na pazurki. Fajnie ten śnieg się osypuje, ale czasem trafia do buzi… Jedziemy dalej… Mamo stoję, ale zaraz… …widzisz, już leżę i co ty na to? Naucz mnie robić ” aniołka” na śniegu! Ciekawe czy język przymarznie mi do wargi? Idę po sanki! Ciężko jest ciągnąć sanki. No to jedziemy do domu na” śledzia”! Fajna jest ta zima!
Zabawa choinkowa
W środę Maks z kolegami z OREW-u byli w kawiarni Antrakt, na tyłach Teatru Komedia, na zabawie przy choince. W tym roku tematem zabawy było podróżowanie po różnych krajach. Dzieci usiadły na sankach i rozpoczęły podróż. Czy ktoś uwierzy, że Maks nie potrafi śpiewać? – Jestem zadowolony, fajnie sie bawimy… Robimy ozdoby z masy solnej na choinkę. – Co jest w tej szufladce? Świnka… i jak ona robi? Maks wyszedł na przeciw Mikołajowi i przywitał się z nim. Dostał od Mikołaja prezent… To Maniek Złota Rączka! W domu Maks cały czas spędził na słuchaniu tego co Maniek ma do powiedzenia!
Choinka w Teatrze „Lalka”
Byliśmy z Maksem w Teatrze „Lalka” na spektaklu pt. „Na Arce o ósmej”. Jest to przedstawienie, którego premiera odbyła się 3.12.2010. „Na Arce o ósmej” to współczesna sztuka niemieckiego autora, która opowiada o biblijnej historii Noego, jego Arce i trzech pingwinach uratowanych z potopu. Na dalekiej, skutej lodem Arktyce, nic się nie dzieje. Jak okiem sięgnąć tylko biel i śnieg. W tym monotonnym pejzażu nudzą się trzy pingwiny. Znużone oczekiwaniem, aż coś się wydarzy, stale się kłócą. O wszystko. O to, dlaczego pingwiny śmierdzą rybami? Dlaczego nie potrafią latać, chociaż mają skrzydła? Czy motyla można zabić i czy to prawda, że Bóg istnieje, skoro nie można go zobaczyć? Podczas tych sprzeczek nadlatuje gołąb i przynosi wiadomość od Boga. Wszechmogący jest niezadowolony. Ma dość ciągłych kłótni ludzi i zwierząt. Dlatego zamierza zesłać wielki deszcz, który zatopi ziemię, i po którym wszystko zacznie się od nowa. Szansę uratowania się z potopu mają tylko dwa egzemplarze z każdego gatunku. Tylko wybrani otrzymają bilet na Arkę Noego. Przed dwoma pingwinami pojawia się dylemat: czy można zostawić przyjaciela skazanego na zagładę, nawet jeżeli taka jest wola Boga? Ostatecznie postanawiają przemycić trzeciego pingwina na Arkę, ryzykując własnym losem. Te niezwykłe zdarzenia prowokują do stawiania pytań na temat istnienia i natury Stwórcy. Z naiwnością porównywalną do dziecięcej, pingwiny rozmawiają o wielkich problemach, nie udzielając jednoznacznych odpowiedzi. (Recenzja ze strony Teatru „Lalka”) Maksio przesiedział pierwszy akt dość spokojnie, a drugi zobaczył tylko do połowy. Sztukę polecają dla dzieci od 6 lat, więc dla Maksa trochę za trudna, zbyt intelektualna, a za mało akcji . Natomiast fragment Jasełek z Diabłem, Aniołem i Mikołajem Maks oglądał z dużym zaciekawieniem i ze skupioną uwagą! Mikołaj, Anioł i Diabeł zaprosili dzieci do foyer i tam Mikołaj rozdawał prezenty. Maks przeżywa całym sobą… Czekamy kogo obdaruje Mikołaj. Wybierał grzecznie czekające dzieci… Maks stale podbiegał do „centrum dowodzenia”, więc musiał czekać do końca. Kolejne podejście… za każdym razem Maks witał się z Diabłem i przybijał mu piątkę! Nareszcie długo wyczekiwane sam na sam z Mikołajem i Jego fascynującą… brodą!!! Oczywiście spotkaliśmy w teatrze wielu naszych znajomych z Zakątka 21, i ze Stowarzyszenia Bardziej Kochani, ale jak to jest na wyjściach z Maksem – człowiek jest w ciągłym ruchu….