Maksio miał dzisiaj gości. Odwiedzili nas Rodzice Bianki. Przyjechali na chwilę, ale radość jaką sprawili Maksowi będzie codziennie rozbrzmiewać nam wszystkim w uszach.
Maks jest zapalonym bębniarzem. Bębni na pudełkach po twarogach, na plastikowych butelkach po napojach. Ogląda jakieś muzyczne bajki, albo piosenki Domisiów i bębni. Mieliśmy kiedyś mały bębenek, ale membrana nie wytrzymała… A dziś wujek Robert podarował Maksowi profesjonalny instrument. Dziękujemy!
Maksio i Bianka.
Wspólna zabawa.
Maks nieśmiało oswaja się z instrumentem.
Udało nam się „zagonić” dzieciaki do pamiątkowego zdjęcia.
Wizyta była przy tak zwanej okazji, więc siłą rzeczy trwała bardzo krótko. Goście pojechali, ale dźwięk bębna nam o nich przypomina.