Archiwum miesiąca: marzec 2012

Dzień Zespołu Downa w Zaździerzu

W sobotę pojechaliśmy do Zaździerza. Dyrekcja Ośrodka „12 Dębów” zorganizowała Dzień Zespołu Downa. Głównie dla dzieci i dorosłych z Płocka. Pogoda fenomenalna – było ciepło i słonecznie.


Jedziemy bryczką.


 

Koniec jazdy, Maks wysiada.


 

Maks piecze sobie kiełbaskę.


 

Posiłek na świeżym powietrzu lepiej smakuje.


 

Malujemy graffiti na ścianie drugiego hotelu.


 

Ulubione zajęcie Maksa nad jeziorem…


 

Jest ekstra pogoda i humor dopisuje.


 

Miłe spotkanie ze znajomymi. Filip jest równolatkiem Maksa.


 

To zdjęcie zrobił Filip. Brawo!


 

Razem się bujamy…


 

Na zjeżdżalni


 

Na koniec Maks pojeździł sobie na rowerze rehabilitacyjnym i byliśmy pod wrażeniem, gdyż jeździł ponad kwadrans!


 

Układanka „tetris” z klocków Voila

Dowiedziałam się od koleżanki, że gra tetris aktywizuje mózg. Gra na komputerze jest dla Maksa zbyt mała i nie za bardzo ogarnia on o co w niej chodzi. Postanowiłam jednak zachęcić Maksa do tego typu układanek. Dostaliśmy w sylwestra kostkę klocków drewnianych Voila. Kostka ta składa się z 15 płaskich klocków w kształtach zbliżonych do tych , które wykorzystuje gra tetris. Wycięłam tekturową podkładkę, na której zaznaczyłam kropki odpowiadające dziurkom w klockach (dziewięć rzędów po pięć) i już można bawić się w układanie prostokąta z tych klocków.
Ze mną Maks nie chciał układać, ale z tatą – tak!

 


Tekturowa podkładka, na której układamy klocki.


Tak wygląda jedna z wersji ułożonych klocków.


Maks zaczyna układać z tatą.


Ważne, żeby układał od dołu do góry…


Trochę tata, trochę ja…


No nieźle!


Powoli kończymy…


Ostatni klocek dla Maksa.


A teraz sprzątamy i układamy klocki na drewnianej podstawce z drewnianymi kołkami. Pięć kwadratów z trzech klocków.


Dzień otwarty w szkole na Czarnieckiego

Dzisiaj poszliśmy z Maksem na dzień otwarty do szkoły specjalnej na Czarnieckiego. Powitali nas uczniowie szkoły, którzy wzięli od nas ubrania, żeby je powiesić i zapraszali na salę gimnastyczną. Na sali Pani Dyrektor powitała nas wszystkich i zaprosiła do obejrzenia prezentacji przedstawiającej ZSS nr 100. Po tej prezentacji, którą na komputerze obsługiwali uczniowie, zaproszono nas na przedstawienie „Kopciuszek”. Uczniowie bardzo wczuli się w role i przedstawienie było bardzo udane. Po tej części oficjalnej zostaliśmy podzieleni na dwie grupy (ponieważ przyszło 9-cioro dzieci i 12-cioro rodziców) i zaproszeni do udziału w zajęciach szkolnych.



Maks po przedstawieniu wita się z Olkiem, kolegą z OREW-u


Rozpoczęliśmy od zajęć logopedycznych. Dwójka uczniów z klasy 1 i piątka kandydatów na uczniów, zaczęła od ćwiczeń przed lustrem i kontynuowała zabawy logopedyczne przy stoliku.
Dzieci wyjmowaly z pudelka „zgaduli” różne przedmioty zaczynające się na sylaby PA– papryka, PO pomarańcza, PU pudełko, PA pasta, i Pani Logopeda uczyła dzieci wymawiać te wyrazy i pokazywać Makatonem.


Następnie na sali gimnastycznej zobaczyliśmy jak dzieci bawią się original play. Na materacach dzieci razem z terapeutkami uczyły się baraszkować bezpiecznie.


Następnie poszliśmy na lekcję do klasy 4, gdzie dzieci rozmawiały o „wiośnie” kolorowały obrazki, pisały po śladzie, układały obrazki min. bociana z rozsypanych kształtów, dobierały obrazki takie same na tablicy multimedialnej.


Maks koloruje portret Pani Wiosny…


Po zajęciach lekcyjnych zostaliśmy zaproszeni do świetlicy na poczęstunek przygotowany przez uczniów szkoły, sami upiekli ciasta i także serwowali nam ciepłe napije: kawę i herbatę.

Maksowi bardzo smakował murzynek.


Rodzice zostali na świetlicy, żeby jeszcze porozmawiać z dyrekcją i zespołem kwalifikującym dzieci, a dzieci poszły pobawić się i potańczyć.
Cały dzień otwarty był bardzo dobrze przygotowany i bogaty w atrakcje. Uczniowie szkoły sami wybierali aktywności, w które chcą się włączyć. Był tez kiermasz wiosenny, gdzie można było kupić pisanki, kartki świąteczne, stroiki na stół wykonane, przez uczniów i nauczycieli.Około 14 zaczęliśmy wracać do domu. Maks miał obiecaną zabawę na placu zabaw w Parku Żeromskiego, na tyłach którego mieści się szkoła.


Ale jak zobaczył szkolny plac zabaw, to koniecznie chciał pójść na niego, a jako, że był zamknięty – to zastrajkował.


Maks podniósł się i poszliśmy dalej…


Jakoś udało nam się pójść dalej…


Maks wymyślił sobie spacer pod górkę i znów zabrakło mu siły…


Dotarliśmy na szczyt, z którego Maks zobaczył ulubiony plac. I zaczął płakać…


Ulubiony wóz strażacki…


Maks jako pirat na okręcie…


Niedziela z Karolinką i Amelką

W niedzielę byliśmy zaproszeni na obiad do Amelki. Kiedy przyjechaliśmy, okazało się, że Amelka jeszcze nie wróciła ze spaceru, za to przyjechała Karolinka z rodzicami i bratem. Gdybyśmy chcieli się umówić na spotkanie, w trzy rodziny, to pewnie nie było by to zbyt szybko…


Maks z Karolcia muzykują w oczekiwaniu na gospodynię


A oto pojawiła się Amelka i pokazuje swoją ulubioną płytę z filmem.


Amelka zajęła się pieskiem, a Maks z Karolcią nadal poszukują dobrego brzmienia…


Amelka lubi zabawę w przebieranie się przed lustrem.


Maks lubi swoje odbicie, więc taka zabawa też mu się podoba.


Po zabawie czas na obiad.

Kokosanki

Dzisiaj Maks koniecznie chciał coś gnieść. Wyjmował paczkę mąki i zapraszał nas do pieczenia. Gosia przetestowała przepis na kokosanki, które dziś upiekliśmy.

Składniki:

400g wiórek kokosowych
100g masła
białka z 4 jajek
4 łyżeczki mąki ziemniaczanej
5 łyżek mleka
1 szklanka cukru pudru

Roztapiamy masło, dodajemy mleko i cukier puder i wsypujemy do tego wiórki kokosowe. Do ostudzonej mieszanki dodajemy pianę z białek, które wcześniej ubiliśmy – pod koniec ubijania białek miksujemy je z mąką ziemniaczaną.
Wszystko razem mieszamy, formujemy kulki i układamy na blasze do pieczenia.



Maks ze składnikami do kokosanek, preferuje mąkę…



Masło już zważone.



Maks miksuje białka.



Maks miesza wiórki z masłem mlekiem i cukrem.



Maks próbuje lepić kokosanki. Jedna ulepiona, bieg do łazienki, mycie rąk i znowu powrót do miski z masą na kokosanki



Układanie kulek na blaszce.


Jak tam pieką się ciastka? (powinny piec się 15 minut w 180C)



Dobre!


Amelka i Maks

Dzisiaj Amelka odwiedziła Maksa. Bardzo podobało jej się chodzenie po schodach. Obejrzała też wszystkie pudełka z filmami na dvd. Myśleliśmy, że szuka czegoś do obejrzenia, a ona po prostu pokazywała nam, które ma w domu, a których nie zna. Czas mijał bardzo szybko. W końcu udało się dzieciakom nawiązać nić porozumienia i wspólnie pobawić w… straszenie się!

– Halo, halo, tu jestem! Zostaw ten komputer!


– Lubię te kwartalniki, tyle znajomych twarzy… Idziesz pooglądać ze mną?


– Przyszedłem i co?


– Czytamy…


– A kuku…


– Zgadnij kto to?


– Bój się auuuuu!


– Nie boję się…


W środę 14 marca Amelka i Maks idą na dzień otwarty do szkoły specjalnej na Czarnieckiego. Jeśli dobrze pójdzie od września będą się razem uczyć w pierwszej klasie.