Dzisiaj przed południem poszłam z Maksem na łąkę. Rosły tam polne kwiatki – przede wszystkim różowa koniczyna. Pomyślałam, że może Maks zrobi mi bukiet, ale gdzie tam… Sama zerwałam sobie kwiatki, podałam bukiet synkowi i mówię do niego – daj mamie bukiecik kwiatków na Dzień Matki. A ten fru… Rzucił kwiatki przed siebie i stał mocno z siebie zadowolony, że tak się ładnie rozsypały.
Zebrałam kwiatki i jeszcze więcej zerwałam do bukietu..
Wieczorem Maciek przygotował nam kolację. Była to kolacja w stylu japońskim, gdyż Maciek od stycznia uczy się tego języka. Zrobił nam sushi z sosem sojowym i chrzanem wasabi.
Marcin natomiast upiekł szarlotkę z rabarbarem, a Marysia ciasto jogurtowe z brzoskwiniami, ponieważ Ona dzisiaj też świętuje – skończyła 25 lat.
Tak wygląda sushi zrobione przez Maćka. W płaty nori zawinięty ryż z zielonym ogórkiem, albo wędzonym łososiem. Do tego sos sojowy i odrobina chrzanu wasabi.
Tak wyglądał stół przygotowany do kolacji.
Maksio próbuje swoich sił w nakładaniu przy użyciu pałeczek…
Ładnie wygląda, ale jeść nie będę!
Od Maćka mogę spróbować jak to smakuje…
Maksio dzielnie próbuje podnosić sushi pałeczkami.
Jeszcze raz i jeszcze raz… To nie jest takie proste…
Sushi przygotowane przez Maćka bardzo nam smakowało.
Anno, Anno podeślij mi te Twoje zdolne dzieci do mnie, na pańszczyznę :)
Podeślę, może na wakacje?
No tak, wiedziałam, że pójdziesz na łatwiznę. No nic, biore jak dają. Ślij.
A Ciebie zapraszam na kawę. U mnie prawie góry, no wiesz i klimat dobry.
No to tylko zostaje mam do ustalenia termin dla Ciebie dogodny…
Ale kawa czy pańszczyzna?
Oczywiście kawa. Dam znać jak będziemy w pobliżu…