Wczoraj byliśmy u naszych znajomych w Radości. Ich dom i ogród rzeczywiście jest dla dzieci źródłem radości.
Maksowi bardzo podobał się domek na drzewie…
…do którego można wejść i zjechać po zjeżdżalni.
Gosia pomaga Maksowi wejść do domku w sposób odrobinę nietypowy.
Graliśmy w piłkarzyki – przegrywając sromotnie…
Maks był zafascynowany JRT, którego nawet trzymał na kolanach.