W sobotę gościliśmy u nas Tusię i Zbyszka. Jak tylko przyjechali i weszli do pokoju, od razu zaświeciło słońce, dlatego po obiedzie rozłożyłam koc na trawie i Zbyszek mógł do woli wąchać wyrywaną trawę. Maks przyszedł mu towarzyszyć i obaj przyglądali się sobie.
Maks zaprezentował wszystkie swoje figurki z jajek z niespodziankami.
Busio jednak wolał zabawy smyczką.
Dla Zbyszka przyniosłam pianinko – samogaja, ale Maks uznał, że on bardziej potrzebuje tej zabawki. Zbyszek pokazał Maksowi, że jak on nie może się tym bawić, to i Maks nie będzie. Poderwał się z koca wziął pianinko i przerzucił przez ogrodzenie do sąsiada. Brawo Zbyszku niech Maks nauczy się podstaw gościnności!
Namówiłam Beatę na wspólne zdjęcie ze Zbyszkiem. Tusiu jesteś wspaniałą osobą pełną radości, z ogromnym poczuciem humoru. Dziękuję, że nas odwiedziłaś!
Oj to prawda, Tusia nie zna skali swojego piękna. Tusiu z Bysiem jesteście cudną parą. Wyglądacie zjawiskowo.