Msza Św. na rozpoczęcie roku szkolnego

Wczoraj byliśmy na uroczystym rozpoczęciu roku szkolnego w kościele Dzieciątka Jezus. Proboszcz przedstawił nam młodego księdza, który na kazaniu rzekł: „Miałem mówić do dorosłych, ale spróbuję do dzieci!”. Pokazał dzieciom sznurek, zapytał co to jest? Znalazło się dziecko, które umiało odpowiedzieć. Potem pokazał jego początek i koniec, nawiązał do tego, że wakacje już się skończyły i właśnie mamy początek szkoły. Pokazał kartkę w połowie białą i w połowie czarną, i powiedział, że jak dobrze czynimy to Pan Bóg na tej białej stronie zapisuje nasze dobre uczynki, a jak źle… Zapytał o jakiś złe czyny i znalazł się chłopiec, który powiedział – jak się bije…

Wtedy takie czyny zapisują się na tej czarnej stronie i narysował, jak wygląda Twarz Boga – dzieci powiedziały że jest smutna i na białej kartce narysował uśmiech, że Boga radują nasze dobre czyny i dzieci też umiały wymienić jakieś dobre uczynki. Na koniec ksiądz pokazał kask motocyklowy, znaleźli się chętni do przymiarki. Ksiądz przez ten kask ich o coś pytał – czy słyszycie? – oni coś mówili np.jak mają na imię, ale okazywało się, że nie o to byli pytanie.

W każdym razie jestem pod wrażeniem – ksiądz był dobrze przygotowany, kazanie było przystępne, na ich poziomie, wzbudził zainteresowanie i przykuł uwagę, co jak wiem nie jest takie proste. Maksowi należy się pochwała. Wysiedział w ławce cały czas nabożeństwa, trochę się kręcił i obracał do tyłu, gdzie siedzieli starsi koledzy.

Na koniec proboszcz żegnał wszystkich uczniów osobiście i każdemu dawał obrazek Jezusa Miłosiernego. Cieszę się, że Maks ma religię w szkole i parafię, która przygotowuje uczniów szkoły specjalnej do I Komunii Św.


Maks czeka aż kolejka uczniów żegnanych przez proboszcza się zmniejszy.


Ksiądz proboszcz zapytał Maksa o imię, wiedział, że jest pierwszoklasistą i podarował mu obrazek. Dziękujemy…