Archiwum dnia: 15 maja 2013

Maks ma lalkę, która mówi…

Mała dziewczynka dostała nowa lalkę. Ta lalka mówiła, piła i sikała… Po prostu wspaniała lalka, jaką każde dziecko chciało by mieć!

Otóż ta dziewczynka przestraszyła się swojej nowej lalki i jej rodzice postanowili oddać prezent innemu dziecku. I tak właśnie mówiąca lalka trafiła do Maksa. Maksowi bardzo się spodobała…

…natomiast jego rodzeństwo oceniło lalkę jako okropną! Maciek jeszcze nie zobaczył tej zabawki, ale gdy z pokoju usłyszał teksty, które wypowiada, zaśmiał się i skomentował – widzę, że jakiś potwór zamieszkał u nas. Mary oceniła, że jest to lalka tego typu, która mimo, że została zamknięta w szafie na noc to rano stoi u wezgłowia łózka. Marcin powiedział, że dawanie dziecku takich gadających zabawek to zemsta na jego rodzicach, Gosia oceniła lalkę jako brzydką, jedynie Mateusz się nie wypowiedział, a może ja tego nie usłyszałam. Dla mnie ta zabawka ma stymulować mowę Maksa…
Maks wczoraj trzymał lalkę na ręku. Gdy mówiła – przytul mnie szybko – to przytulał, gdy cmokała – oddawał jej buziaczki… Dziś Maks wchodził na schody i powiedział – cześć! Oczywiście stale się nad tym zastanawiam – jak to jest? Czasem powie jakieś słowo i już potem nie jest w stanie go powtórzyć!