Archiwum dnia: 19 lutego 2014

Trzeci dzień ferii zimowych

Druga połowa lutego to najgorszy z możliwych terminów na ferie zimowe. Właściwie rzadko kiedy w tym czasie jest u nas śnieg, a w tym roku nawet w górach powiało wiosną.

Maks szczęśliwie zdrowy, dlatego od poniedziałku aktywnie spędzamy czas. W pierwszy dzień ferii byliśmy na placu zabaw przy Ceramicznej. Maksowi tak spodobało się obserwować chłopców wrzucających piłkę do kosza, że w żaden sposób nie chciał wracać do domu. Dlatego, gdy uciekł nam autobus, na piechotę przeszliśmy dwa przystanki i odwiedziliśmy salę zabaw – „Radosne chwile”.

1fRelaks w hamaku na ceramicznym szlaku.

1f1Wstąpiłem na pomarańczową, betonową ścieżkę wspinaczkową.

1f2Ulubiona zabawa Maksa – wrzucanie patyków do kałuży. W tym przypadku kałuża była pokryta cienkim lodem i niektóre patyki wbijały się w cienką warstewkę lodu!

rch1Zamiast do domu udaliśmy się do „Radosnej chwili”. Jeszcze w poniedziałek nie było zniżki dla dzieci z okazji ferii. I jakiś czas Maks był jedynym odwiedzającym…

rch2Cudownie bawił się strzelając z armatki pneumatycznej.

rch4Zjeżdżał z dużej i z małej zjeżdżalni do basenu z piłeczkami…

rch5rch6Maks aktywnie wypoczywał …

We wtorek też była ciepła i słoneczna pogoda. Pojechaliśmy odwiedzić ZOO…

2f1U hipopotamów trafiliśmy na czas karmienia i Maks był zafascynowany ich rozmiarami. Bardzo długo też obserwował ryby. Z okazji ferii był tam pan, który pokazywał zainteresowanym dzieciom skorupę żółwia, i różne zasuszone jeżowce.

Dziewczynki, które z nami oglądały te eksponaty pytały jak taki jeżowiec może coś zjeść przez taki mały otwór. Pan nam powiedział , że jeżowiec ma 5 zębów i rozłamał duży okaz zasuszonego dolara piaskowego, żeby nam pokazać co zjadł ten osobnik na ostatni obiad…

dolarpiaskowyTaki kawałek dostał Maks, widać ostatni zasuszony posiłek….

dolpiasoraz charakterystyczne dziurki po kolcach…

 

2f2Maks nie chciał włożyć ręki w paszczę tego drewnianego hipcia.

2f3Słońce tak mocno grzało, że i król lew wygrzewał się…

2f5Żyrafy były na wybiegu, więc Maks patrzył na rybki…

2f62f7Oko w oko z jaguarem …

2f8W pawilonie bezkręgowców…

2f9Gdy dotarliśmy na plac  zabaw, Maks był nieszczęśliwy, że kolejka nie działa. Po kilkunastu minutach pan uruchomił pociąg i Maks zaliczył dwa przejazdy.

2f10Dzisiaj natomiast zaliczyliśmy przejazd metrem od końca do końca i na Kabatach odwiedziliśmy Piterka.

3f1Jest Piterek, Maja i Irenka- saksofonistka.

3f2Potem Maks gotował z Mają na grającej kuchence.

3f3Popis szczęśliwego akordeonisty…

3f5Przerwa na obiad…

3f6Irenka pomaga Maksowi liczyć …