1 marca jest Narodowym Dniem Pamięci o Żołnierzach Wyklętych, którzy walczyli o niepodległą Polskę . W 1944 r. wkraczająca ponownie na nasze ziemie Armia Czerwona nie niosła Polakom wyzwolenia ani pokoju, lecz nową okupację. Po początkowym współdziałaniu z oddziałami Armii Krajowej Sowieci rozpętali przeciwko jej żołnierzom wiele prześladowań. Nie mając innego wyjścia, zagrożeni terrorem, tysiącami wracali do lasów, wybierając walkę z bronią w ręku, zamiast bezwolne zdanie się na łaskę oprawców z UB i ich sowieckich mocodawców z NKWD. Opór przeciwko sowieckiej dominacji od razu przybrał formę zorganizowanej walki zbrojnej – Powstania Antykomunistycznego. W beznadziejnych warunkach, przy całkowitej obojętności świata przez ponad 10 lat prowadzono walkę z okupantem i rodzimymi kolaborantami. Nieliczni z powstańców walczyli i ginęli jeszcze pod koniec lat 50, a ostatni z nich – Józef Franczak „Lalek” – zginął z bronią w ręku 21 października 1963 r.
Ideą „Biegu Tropem Wilczym” jest upamiętnienie żołnierzy antykomunistycznego podziemia zbrojnego.W tym roku patronami biegu są: Danuta Siedzikówna ps. Inka, mjr Hieronim Dekutowski ps. Zapora, Zygmunt Szendzielarz ps. Łupaszka, Józef Kuraś ps. Ogień, Władysław Łukasiuk ps. Młot, Jan Borysewicz ps. Krysia i Anatol Radziwonik ps. Olech.
O 11 przybyliśmy z Maksem do Parku Skaryszewskiego, żeby wziąć udział w grze rodzinnej.
W punkcie rejestracyjnym dostaliśmy kartę patrolową i ruszyliśmy na poszukiwania pięciu punktów , w których mieliśmy dostać pieczątkę potwierdzająca nasze wykonanie zadania.
Widać już kolejkę do pierwszego punktu i pomarańczowy balon rozdawany przez TVP2…
Zaliczenie zadania, w którym trzeba było wymienić 5 sprzętów zapamiętanych z tej skrzynki…
A oto tajemnicza zawartość skrzyni.
W drugim punkcie trzeba był powiedzieć, czy pokazywane zdjęcia roślin są jadalne czy trujące.
A oto nasze dwie karty uzyskane w tych punktach, które były pomocne w rozwiązywaniu krzyżówki w grze rodzinnej. Niestety Maksowi znudziło się stanie w kolejkach do innych punktów, więc nie rozłożyliśmy namiotu z dwóch pałatek i nie oznaczyliśmy naszego położenia na mapie, przy użyciu kompasu, tylko wróciliśmy do centrum rejestracji uczestników biegu, gdyż Maks koniecznie chciał popatrzyć na maszyny żołnierzy…
Maksa fascynowały maszyny, broń i mundury…
Oto grupa rekonstrukcyjna Radosław – kiedy oni strzelali, Maks na początku zatykał uszy.
Dorośli też interesowali się bronią.
Jak działa zamek dwutaktowy w austriackim Manlicherze?
Bieg Tropem Wilczym na 5km zaczynał się o 12.00, a na 10 km o 12.45
My kibicowaliśmy biegnącemu w zakątkowych barwach – Łukaszowi- wujkowi Moniki.
Kibice Łukasza: Maks i Maja z mamami.
Każdy uczestnik biegu po przekroczeniu mety dostawał pamiątkowy medal.
Zwycięscy biegów – puchary
Najlepsze czasy biegu na dystansie 10 km:
Pierwsza kobieta Zaniewska Izabela była 19 na mecie!
Wszystkim biegaczom – Gratulujemy!