Archiwum miesiąca: czerwiec 2014

Kolejny rok szkolny za nami

W piątek Maks zakończył edukację w klasie II szkoły podstawowej w Zespole Szkół Specjalnych nr 100. Po części oficjalnej, która miała miejsce na sali gimnastycznej, przeszliśmy do klasy, gdzie wszyscy otrzymali promocję do klasy III.
Czekamy na rozpoczęcie na sali…

sz1

Oczywiście wszyscy mamy dobre humory!

sz2
Po części oficjalnej poszliśmy do swoich klas

sz3– Patrzcie znalazłem balon z moich urodzin!

sz4– Pani mi gratuluje, to pewnie nie jest tak źle!

sz6– Bardziej niż świadectwo interesuje mnie co jest na tym CD

sz7– Nie mają umiaru!  Zaduszą nasza Panią!!!

sz8– Tylko dla Pani nasz popisowy taniec, może być nawet bez muzyki!

sz9– Zabrałem Amelkę do mojego ulubionego wozu i jedziemy w świat – gasić pożar!

sz10– Amelka nie jest fanką wozów strażackich i szybko mnie  zostawiła. Na szczęście Oliwia nie ma takich uprzedzeń!

sz11– Spróbowaliśmy pokręcić się na wirującym talerzu. Daliśmy radę nie spaść!

sz12– Wracam do domu. Dziewczyny pojechały i znów jestem sam.

sz13– No może nie całkiem sam. Kupiłem sobie wiatraczek ze spiderman’em! Fajnie sie kręci i chłodzi.

Impreza urodzinowa w domu

W sobotę 21 czerwca zaprosiliśmy kolegów i koleżanki  Maksa do domu na urodziny. Przygotowaliśmy następujące atrakcje:

1) piniatę z drobnymi upominkami i jajkami z niespodzianką.

u1u5Rozbijanie piniaty zawsze wywołuje dużo emocji…

2) konkurencję – strzelanie z łuku.

Na pikniku sportowym bardzo spodobał nam się łuk, geologic startechII, który zakupiliśmy w Decathlonie Maksowi na prezent.

u2Maks wypróbował, czy strzały będą się przysysały do zrobionej przez tatę tarczy.

u11Strzelanie z łuku okazalo się atrakcją nie tylko dla dzieci. Rodzice też sobie chętnie postrzelali.

3) wędkowanie – łowienie kaczuszek.

u104) lepienie zabawek z kolorowych chrupek playmais. Skleja się je za pomocą minimalnej ilości wody. Można z nich robić bardzo proste i bardziej skomplikowane kształty np. tnąc je na mniejsze kawałki.

u9Basia zrobiła konia, a Iga kolczaste auto…

stonogaJaś stonogę!

5) wspólne muzykowanie.

u8Maks jako gitarzysta…

oliwia graIga i Maks w duecie wokalnym…

mtanczy…i w parze do tańca.

6) poczęstunek.

u6Oczywiście był tort, tym razem z kremem figowym. Rodzicom smakował, dzieciom – nie. Jeszcze raz najlepsze życzenia urodzinowe!

7) zabawy dowolne

u3Maks z Basia wypróbowują marchewki – „Carotina super bip”, załączane do gier firmy Lisciani.

u4Interaktywny domek z odgłosami też znalazł swoje amatorki.

Piniata po raz trzeci

W tym roku jakoś późno się wzięłam za przygotowanie piniaty. To dopiero moja trzecia piniata, więc to nie z powodu rutyny… Tak, czy siak postanowiłam zrobić piniatę dwukomorową. Miałam odpowiednie dwa balony. Nadmuchałam je i dokładnie związałam, żeby nie uszło z nich powietrze jak w zeszłym roku. Przywiązałam je razem, ale jak okazało się po ich przekłuciu, zupełnie niepotrzebnie. Przekłucie balonów sprawiło, że gdy się odlepiły od masy papierowej, to balony po prostu wyszły przez otwory w miejscu ich związania. Kule musiały zostać przylepione. Moja córka wymyśliła, że najlepszy do tego jest klej z pistoletu. Potwierdzam. Tak zlepione kule były do siebie mocno przyklejone i nawet z wypełnieniem w środku nie odczepiły się od siebie. Pomysł końcowy – piniata pająk – to też pomysł mojej córki. Ja chciałam zrobić smoka, ale dwa balony na smoka to jednak za mało. Tak więc Mary robiła pająka, a ja tort urodzinowy.

Ważne jest dobre przymocowanie sznurka na którym powiesi się piniatę, żeby za wcześnie się nie zerwała. Tak jak  zrobiłam to za  pierwszym razem było dobrze, Teraz niby zrobiłyśmy mini siatkę ze sznurka , ale przymocowałyśmy ją do pierwszej warstwy krepiny i niestety za słabo przylepiłyśmy – taśmą klejącą. Efekt był taki, że przy jej rozbijaniu wyleciała ze sznurka i spadła na ziemię. Trzeba było dobić pająka na glebie!

pin1Oklejałam balony klejem z mąki (1 objętość mąki na 2 objętości  zimnej wody). Nigdy nie smarowałam niczym balonów przed położeniem pierwszej warstwy gazety umoczonej w mące z wodą i balony zawsze odklejały się od papierowej kuli bez problemu (ale tylko te balony ze zmarszczeniami na bokach tzw balony- piłki z uchem przez które przechodzi gumka). Na zdjęciu widać miejsce wiązania balonów. Tam nie położyłam papieru i po przekłuciu balonów resztki gumy wysunęły się przez te  otwory. Tak więc niepotrzebnym wiązaniem balonów utrudniłam sobie ich obklejanie.

pin2Oba balony obklejone, ale z pozostawieniem wolnego miejsca na otwór do wkładania rzeczy …

pin3…na jednym balonie…

pin4…i na drugim.

Jeśli kładę warstwy papieru umoczonego w wodzie z mąką, to co jakiś czas kładę suchy kawałek gazety. W ten sposób odciągam nadmiar wody z ostatniej warstwy balona. Oczywiście jak widzę, że ten suchy kawałek papieru gdzieś się nie przykleił. zamaczam dłoń w wodzie z mąka i rozsmarowuję klej po powierzchni.

Następnego dnia moje balony są suche. Wtedy kładę kolejne trzy warstwy papieru. Pierwszą piniatę zaczęłam robić na dwa tygodnie przed data imprezy. Tę na cztery dni przed…. I gdyby nie pomoc mojej nieocenionej córki, to bym się nie wyrobiła.

pin5Papierowe kule wyschły. Balony się odkleiły od wewnętrznej powierzchni kuli. Klejem (żółtym) z pistoletu zostały sklejone na gorąco.

pin6Oklejanie krepiną  balonów nie bardzo odpowiadało mojej córce. W jej ocenie jest to za mało estetyczne. Proponowała raczej malowanie, ale na to było za mało czasu.

Na pomarańczowej kuli widać sznurek, który źle przymocowałyśmy do piniaty.

pin7Mimo, że był przyklejony od spodu i po bokach taśmą, to jednak nie był przylepiony do kuli bezpośrednio, tylko do krepiny i niestety – krepina się poprzerywała a piniata wysunęła się ze sznurka. O wiele lepiej jest zrobić cztery otwory przy miejcu wkladania cukierków do piniaty.

pin8Zawartość większej kuli…

pin9Zawartość mniejszej…

pin10Efekt końcowy – wesoła pajęczyca (Szeloba?!)

pin11Otwory zaklejone pomponami z krepiny.

 

Klasowe urodziny Maksa

18 czerwca Maks obchodził swoje urodziny w klasie.

ur1Oliwka składa Maksowi życzenia od całej klasy, a Kuba trzyma prezent.

ur2Maks zaciekawiony- co tam może być?

ur3Serdeczne uściski od kolegów…

ur5Jeszcze  chwila i…

ur6…i co? NAUKA O MAGNESACH????!!!!( ale matka wymyśliła!)

ur7Na szczęście jest tort i zapalone świeczki do zdmuchnięcia!

ur9Magiczna chwila…ale jedna świeczka jakoś nadal się świeci.

ur10Przy klasowym stole, ale urodzinowo bez zeszytów i kredek…

ur11A teraz czas na tance wygibańce!

 

Urodzinowy wielobój sportowy

17 czerwca Dzielnica Żoliborz zorganizowała dla uczniów szkół specjalnych wielobój sportowy w szkole podstawowej przy ulicy Mścisławskiej. 17 czerwca Maks obchodzi urodziny, w tym roku były to dziewiąte, i obchodził je bardzo aktywnie – na sportowo. W tegorocznym wieloboju sportowym należało zaliczyć 10 stacji, na których przygotowane były różne aktywności sportowe. Maks o dziwo nie migał się i aktywnie brał udział w zawodach. Niestety nie udało nam się zaliczyć wszystkich stacji. Zabrakło nam czasu na zaliczenie trzech konkurencji. Ale program pikniku sportowego był taki, że po konkurencjach sportowych był koncert na żywo i dyskoteka. Wszyscy świetnie się bawili, a Maks był tak zmęczony, że z trudem wrócił na piechotę z Mścisławskiej na Czarnieckiego!
p1Oficjalne otwarcie wieloboju sportowego przez Panią z  Wydziału Sportu dzielnicy Warszawa-Żoliborz i Panią Dyrektor szkoły, w której odbywały się zawody.

p2Siedzimy i słuchamy…

p3Uroczysty przemarsz zawodników wieloboju dookoła boiska.

p4Maks rozpoczął zawody od stacji IV – o nazwie  „równowaga”.

Tak sobie radził na trasie…

Dzień Otwartych Serc

14 czerwca w ZSS nr 100 odbył się piknik kończący akcję na rzecz zwierząt przebywających w  schronisku. Nasz szkoła wraz z zaprzyjaźnionymi przedszkolami zabierała karmę i inne akcesoria dla zwierząt.

ds7

ds1Nasz festyn odbywał się na boisku szkolnym. Rozpoczął się zagadkami. Dzieci musiały zgadnąć  jakiego zwierzęcia dotyczą czytane wierszyki

ds2Były zabawy z chustą klanza

ds4

ds5Nasi uczniowie najchętniej  lubią  spontanicznie występować na scenie, a ponieważ było ich niewielu mieli dużo miejsca …

ds6Pani Dyrektor  podsumowała akcję Otwartych Serc i przekazała zebrane dary przedstawicielowi schroniska dla zwierząt.

ds8Maks chciał, żeby pani namalowała mu coś na ręce.

ds9Zakupiliśmy pluszaka, żeby wspomóc finansowo akcję.

ds11Zabawa z zawijanie dziecka w chustę.

ds12Niestety pogoda się zepsuła, zaczął padać deszcz i warsztaty z nauki gry na bębnach zostały przeniesione na salę gimnastyczną.

ds13

Po ćwiczeniach uderzeń: bas, ton, slap zaczęło się przedstawienie zapraszające do uczestnictwa dziewczynki i chłopców.
ds14
Maks był już trochę zmęczony…
ds15
…i nie bardzo był zainteresowany tym co się działo na scenie, więc pojechaliśmy do domu.

Koniec turnusu w Zaździerzu

Dwa tygodnie temu skończył się turnus rehabilitacyjny i zakończył się VI Zakątkowy Zlot rodziców i dzieci z zespołem Downa. Oba te wydarzenia jeszcze długo będą żyły w naszej pamięci. Turnus w wymiarze usprawniająco edukacyjnym, a zlot jako spotkanie i wymiana doświadczeń rodzicielskich. Dla Maksa był0 to dość intensywne dziesięć dni. Przez 20 godzin zajęć na basenie zrobił ogromne postępy w nauce oddychania, nurkowania i skoków do wody. Pozostaje mu jeszcze nauczyć się wymieniać oddech w wodzie, żeby przepływał samodzielnie dłuższe odcinki. Dostaliśmy nagrane przez terapeutów 4 sekundy pływania Maksa na jednym oddechu i kilka zdjęć robionych pod woda jako podsumowanie jego osiągnięć.

basen1basen2basen4Jego uśmiechnięta buzia pod wodą jest dla mnie najlepszym dowodem, że te zajęcia dawały mu radość.

basen8Pani Agnieszka pokazała mi na ostatnich zajęciach jak Maks potrafi sam utrzymywać się na wodzie i dopływać do kijka o wdzięcznej nazwie Lucjan.

Na filmiku są zapętlone 4sekundy pływania na jednym oddechu.

w1W niedzielę  opuszczaliśmy gościnny Zaździerz. Żegnaliśmy się ze znajomymi z całej Polski. Zobaczymy się dopiero za rok…Czas oczekiwania na wyjazd był trudny dla Maksa. Najchętniej siedziałby cały czas w samochodzie, a przecież była wspaniała pogoda…

w2Dla ochłody moczyliśmy stopy na pomoście i czekaliśmy na ostatni obiad w Zaździerzu!

w5w6I tak się trudno rozstać…

w3
Nasz wyjazd na ten turnus był możliwy dzięki osobom, które swój jeden procent przekazały na subkonto Maksa w Fundacji Zdążyć z Pomocą. Z serca Wam dziękujemy!

Od 4 czerwca w Zaździerzu zrobiło się pomarańczowo

W środę do Zaździerza zaczęli przyjeżdżać uczestnicy Zlotu Stowarzyszenia Zakątek 21. Stowarzyszenie Zakątek 21, podobnie jak dwa lata temu, tak i w tym roku, zorganizowało Zlot pod koniec turnusu rehabilitacyjnego, na którym byli użytkownicy z zakątkowego forum internetowego ze swoimi dziećmi. Zlot rozpoczynał się obiadem w środę i kończył także obiadem – w niedzielę. W tym roku przygotowano na Zlot  następujące atrakcje: sesję fotograficzną dla dzieci, warsztaty z pieczenia muffinek, warsztaty z numiconu, badanie stóp przez firmę ortopedyczną „Achilles” i jak zawsze bal dla dzieci z animatorami, których w tym roku zapewniła firma „Recon”.

Organizacja Zlotu równolegle do turnusu ma taką zaletę, że gromadzi dużą grupę rodziców i dzieci, ma też taką wadę, że kiedy dzieci są na turnusie ma się jeszcze bardziej napięty plan dnia. Niemniej jednak wszyscy czekamy cały rok, żeby się ze sobą spotkać gdzieś w Polsce, a Zaździerz jest bardzo przyjaznym miejscem – dzięki kierownictwu osrodka, które dba o swoich gości.

m1Pieczenie muffinków. Grupa piekąca muffiny klasyczne i bezglutenowe. Oprócz tej grupy byly jeszcze cztery inne grupy piekące muffiny: ananasowe, czekoladowe, bananowe oraz z coca-colą. W każdej grupie było dziewięcioro dzieci z opiekunami.

m2Gotowe ciasto nakładamy do foremek.

m4
Ciasto z klasycznymi muffinkami tez już gotowe!
m6

m7z1Po upieczeniu, dekorowaniu i degustacji czas na spalenie kalorii. Trampolina nareszcie  zapełniła się dzieciakami.

z2Maks z tatą byli nad jeziorem.

b1Następnego dnia był bal dla dzieciaków. Jedną z atrakcji był dmuchany żółw na wyspie. Wspinaczka na „reconowego” żółwia nie była prosta. Niektórym tak się podobało na skorupie, że nie chcieli opuścić wyspy.

b4Maks dalej próbuje wspiąć się na skorupę!

b5Strasznie kombinuje…

b8I w końcu sukces. Można popatrzyć na świat z góry!

b9Pani animatorka zaprosiła dzieci do namalowania bajkowej krainy. O dziwo Maks też skorzystał z zaproszenia.

b10Coraz więcej dzieci, coraz bardziej pomarańczowo!

b11Tańce i zabawy, ale Maks ma jeszcze zajęcia na basenie i musi pójść się przebrać… To właśnie jest mały minus bycia na turnusie i na zlocie równolegle. Coś trzeba wybrać, na wszystkim nie do się rady być! A jeszcze miał być tort zakątkowy i zabawa z Myszką Mickey…

 

Dzień Dziecka w Zaździerzu

Zakątkowy turnus rozpoczął się Dniem Matki, w połowie trwania wypadł Dzień Dziecka. Organizatorzy przygotowali dla dzieci wiele atrakcji sportowych. Nasze turnusowe dzieci wystartowały w biegu na 50 m.

dd1Atrakcja numer jeden – Dmuchana zjeżdżalnia.

dd2Bardzo wysoko!

dd3Zjazd był taki, że aż włosy stawały dęba!

b1W oczekiwaniu na bieg.

b2Emocje…

b3Zakątkowa grupa zawodników szykuje się do startu!

b5Wystartowali…

b6Maks biegł i dał z siebie wszystko!

t1Na estradzie prezentowała się grupa folklorystyczna z Gminy Łąck. Śpiewali i tańczyli… i widownia wraz z nimi!

t2Maks z Dawidem dzielnie naśladowali tancerzy.

dd7Po zakończonym występie zespołu Maks mógł wypróbować perkusję.

dd9Gumowe kaczki do łowienia wędką – prezent z okazji dnia dziecka.

Jednak najlepszym prezentem okazało się pójście z tatą na basen, podczas gdy inni poszli na grill – kolejną atrakcję Dnia Dziecka.


Następna atrakcja, dmuchany strój zawodnika sumo!

Wspomnień z Zaździerza ciąg dalszy

W drugi dzień turnusu 30.05 –  Maks miał bardzo bogaty program zajęć. Zaczynał od basenu z panią Agnieszką o 10.00. Po 20 minutach przerwy na wysuszenie się, następowała godzina ćwiczeń fizycznych z panią Martą. Od 12 do 12.30 przerwa na zjedzenie obiadu. Od 13.30 do 14.00 zajęcia z pedagogiem panią Agnieszką. Pięć minut na przejście pod gabinet logopedyczny do pani Basi. Dwadzieścia minut przerwy i  zajęcia SI u pani Doroty. Od 15.40 terapia ręki z panem Grzegorzem, a na koniec 40 minut na basenie z panią Kamilą!

Od 17.00 czas wolny…

2d1Maks z Kubą w jacuzzi. Maks czeka na rozpoczęcie zajęć na basenie, Kuba kończy swoje zajęcia i relaksuje się.

2d2Po zjedzonym obiedzie gra z Tomkiem w piłkarzyki.

2d3Maks uwielbia obserwować ryby w akwarium….

2d4…i wciskać przyciski na siłowni!

2d5Zajęcia z pedagog Agnieszką.

2d7Wracając do pokoju, Maks wstąpił na salę kinezjoterapii i zorganizował sobie lot samolotem…

2d9Basen z panią Kamilą – nauka oddychania….

d9d10…i zabawy z piłką.

Od 17.30 można zjeść kolację. Maks zjadł ja z Dawidem i Anią.

2d13Po kolacji relaksujemy się na osławionych Zaździerzowskich kanapach!

2d11…albo na materacach…

2d12W sobotę 31.05 zapisałam Maksa na ćwiczenia z panią Arletą, terapię ręki z panią Anią. Zrobiliśmy też przymiarkę do treningu słuchowego Tomatisa. Teraz na turnusie można wykupić dziecku dwutygodniowy trening po dwie godziny każdego dnia.

s2Maks na godzinnym treningu Tomatisa.

s5Po zajęciach edukacyjnych, czas na zajęcia sportowe.

s1Gra w piłkarzyki. Dawid z mamą stale nas ogrywali..

s4Z Igorem na trampolinie.

Po objedzie mieliśmy zorganizowana wycieczkę do Płockiego ZOO.

zoo1Zbieramy się przed ośrodkiem i czekamy na autokar.

zoo2No i  prawie wszystkie dzieciaki są gotowe…

zoo3Płocki Ogród Zoologiczny jest położony bardzo malowniczo, na wiślanej skarpie. w  związku z tym jest spora różnica poziomów, o której nie wiedziałam, gdy brałam wózek.

zoo5Z górki trzeba było mocno hamować, a pod górkę Maks maszerował na nogach.

zoo6Za dwa złote można uruchomić lornetkę i popatrzeć ze skarpy na wiślany brzeg.

zo6Dwoje na ławkach.

zo7Aż chciało się zaśpiewać- każdy chce kangurkiem być…

zo8Ławeczka –  Panda Wielka.

zo9O czym myśli Maks w skorupie żółwia?

zo10Maks w gnieździe wikłacza.

W warszawskim zoo można pojeździć autkiem zasilanym akumulatorem, w płockim zoo są pluszowe koniki na kółkach, na których można sobie pojeździć!