Podobnie jak rok wcześniej odwiedzili nas na turnusie Indianie. Śpiewali dla nas swoją piosenkę i nauczyli nas radzić sobie z grzechotnikami.
Czekamy na zaproszonych gości.
Indianie przybyli i dla nas zawyli!
Maks zgłosił się na ochotnika, żeby rozprawić się z pierwszym grzechotnikiem!
Grzechotnik jest czerwony i mocno nabuzowany…
Maks miał go rozdeptać, ale jakoś nie mógł nogą w niego trafić. Cóż grzechotniki są zwinne…
Na koniec spotkania Indianie postawili nam wigwam!
Szymek, brat Karolci zorganizował piracki rejs .