Józiu i Cora to kuzyni Maksa. Co rok przylatują do Polski na wakacje. W sobotę byli u nas na obiedzie.
Było gorąco więc rozpoczęliśmy od kąpieli.
Przez chwilę łowili kaczki na wędkę.
Cora pokazała Maksowi jak się kręci hula-hop.
Od 28 lipca Maks chodził na półkolonie zorganizowane przez Stowarzyszenie Bardziej Kochani, które odbywały się w szkole na Czarnieckiego.
W poniedziałek Maks był na zajęciach z ceramiki.
W środę był w Zachęcie na wystawie o kosmosie. Robił też własny model planety.
W czwartek był u endokrynologa, więc nie pojechał na całodniową wycieczkę na Farmę Iluzji.
W piątek był w Hula Kula.
W poniedziałek 4 sierpnia był w Muzeum Kolejnictwa.
We wtorek był na hipoterapii w stajni Agmaja.
W środę był u okulisty , więc nie był w Muzeum Chleba.
W czwartek był na warsztatach robienie pizzy w pizzerni Pepperoni.
Przymierzał też kask strażaka.
W piątek bardzo padało i Maks został w domu. Nie był więc w kinie na filmie. To były bardzo ciekawe dwa tygodnie. Zdjęcia Maksa z lata w mieście przekopiowałam z Blogu Stowarzyszenia Bardziej Kochani.