Właśnie kończą się ferie, mieliśmy z Maksem się trochę polenić i chyba on lepiej zrealizował ten plan niż ja. Tym bardziej, że niestety zachorował i brał antybiotyk.
Ja natomiast miałam 29 rocznicę ślubu, na którą zaprosiłam przyszłych teściów najstarszego syna, więc zrobiłam większy niż zwykle obiad i trochę większy deser. Skończyłam też czytać nową książkę Magdaleny Grycman i znowu dopadł mnie pracowity zapał. Postanowiłam wykorzystać kilka pomysłów , które podsunęła mi autorka.
Dzięki temu, że na stronie MEN pojawił się Nasz Elementarz z adaptacjami dla uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, mogę samodzielnie przygotować pomoce dla Maksa. Z zeszytów piktogramów, mogę wybrać PCS-y , wydrukować je i zalaminować. Oczywiście są tam tylko wybrane PCS-y, ale to już lepsze, niż nic. Każdy uczeń niemówiący powinien mieć w domu swój osobisty program do rozwoju komunikacji alternatywnej (ACC) Na rynku dostępny jest nasz polski Mówik i spolszczona wersja amerykańskiego Boardmaker- Mayer-Johnson.
Magdalena Grycman w swojej książce opisuje na konkretnych przykładach, jak nauczyła rodziców porozumiewać się z dziećmi, które miały ogromne trudności ze względu na niepełnosprawność, z którą się urodziły. Nauczenie rodziców komunikacji z dzieckiem niemówiącym i sprawienie, że mogło ono zasygnalizować swoje potrzeby w sposób zrozumiały dla rodzica, sprawiło, że zmalał poziom frustracji dziecka,a wydłużył się czas jego koncentracji.
Maks generalnie potrafi od dawna zasygnalizować swoje potrzeby dzięki komunikacji Makaton, wykorzystując gesty, ale im jest starszy tym bardziej chciałabym, żeby umiał opowiedzieć mi o tym co przeżywa, co działo się w szkole i tu zasób gestów, które oboje znamy jest zbyt ubogi. Stąd też moje zainteresowanie PCS-ami. Wyrzystując je, dziecko może nauczyć się budować zdania i zadawać pytania. Oba sposoby komunikacji mają swoje wady. Gestów jest mało, PCS-y trzeba wcześniej przygotować i jest to czasochłonne.
Wracając do pomysłów zaczerpniętych z tej książki. Pani Grycman zachęca do wykorzystywanie PCS-ów w grze planszowej. Służy to z jednej strony utrwaleniu nawyku naprzemienności zarówno w grze jak i w wypowiedzi ,a także pomaga dziecku zrozumieniu kiedy używa się zaimków- ja/ ty. Dodać tu można również aspekt matematyczny, kiedy jest to gra z kostką.
Rozpoczęliśmy nasze ulubione grzybobranie.
Obok planszy z pionkami przygotowałam wydrukowane liczby, o ile pól przesuwa sie pionek…
… a także PSC-y związane z grą.
Po skończonej grze policzyliśmy nasze grzyby. Maks miał 8, ja 6.
Dlatego też Maks ucieszył się z wygranej.
Po skończonej grze przyszły mi do głowy pewne modyfikacje związane z PCS-ami.
Postanowiłam wykonać pomoc do gier, w formie wachlarza,( który czasem pokazywany jest na anglojęzycznych stronach poświęconych pomocom ACC)
Zrobiłam szablon o wymiarach takich -jak folia , którą zamierzałam użyć do laminowania. Podzieliłam ją na 12 pól, tak, żeby powstały mi trzy segmenty wachlarza. W górnym polu takiego segmentu postanowiłam umieszczać – pytanie – różowa ramka i komunikaty na różowym tle ( różowe tło – wypowiedzenia, frazy) niżej – osoby,zaimki ( obramowanie pomarańczowe) jeszcze niżej, w trzecim polu- akcje, czynności( obramowanie zielone) w czwartym – rzeczowniki-( obramowanie żółte ) i określenia (przymiotniki,przysłówki, liczebniki)- obramowanie niebieskie.
Po zalaminowaniu w odpowiednich miejscach PCS-ów, otrzymałam takie segmenty wachlarza.
Dzięki przezroczystej folii, kiedy nałożymy na siebie trzy segmenty wachlarza, dostaniemy zdanie.
Twoja kolej, ty przesuwasz pionek.
Po spięciu wachlarza drutem w kształcie kółka, można wachlarz rozkładać, lub przewracać segmenty jak strony.
Oczywiście kółko musi się dobrze zamykać.( Muszę kupić jakieś w sklepie dla majsterkowicza) To złożone z miękkiego drutu szybko się odkształca. Myślę również czy nie poskracać wachlarza w miejscach, gdzie jest pusty -od góry…
Każdy pomysł trzeba weryfikować w praktyce stosowania…