Archiwum dnia: 31 sierpnia 2017

Wtorek na turnusie

Kiedy przyszliśmy na zajęcia na bieżni, okazało się, że bieżnia AlterG jest popsuta, więc Maks wszedł na zwykłą bieżnię. Szybkie chodzenie było dla niego wyzwaniem i nie był z tego zadowolony.

Rodzice dzieciom muszą dać przykład i od razu zmienia się  mina… Przynajmniej dziecka!

Po półgodzinnym przebieraniu nóżkami Maks był cały mokry. Mieliśmy 20 minut, żeby przygotować się na basen i żeby  trochę ochłonął…

Pojechaliśmy windą do pokoju Mary w głównym budynku, żeby spoconego Maksa nie przestudzić na wietrze idąc po rzeczy na basen do domku.

Zajęcia grupowe na basenie przebiegały na luzie, tak jak Maks lubi.

Maks bardzo lubi zajęcia na basenie. Kiedy czuje dno basenu nieźle dokazuje.

Na zajęciach grupowych nie było żadnej  szansy na szkolenie nabytych umiejętności i kontynuowania nauki pływania, na co przede wszystkim liczyłam na turnusie.

Na  terapii zajęciowej Maks lepił z masy solnej i ćwiczył inne czynności manualne.

Ozdabianie wyciętego foremkami z masy solnej kwiatka.

Kiedy wszystko już jest wycięte – można przykleić na kartce.

Maks bardzo lubił zajęcia z hipoterapii.

Na koniu jechało się do lasu.

I przez pięć dni hipoterapii pogoda bardzo sprzyjała konnym wycieczkom.

Pierwszy dzień na turnusie

Maks w poniedziałek rano otrzymał swój plan zajęć terapeutycznych.  Zaczynał o  godzinie 9:00 w gabinecie terapii ręki „Hand Tutor”,  o 9:30 miał indywidualną terapię zajęciową, o 10:30 miał bieżnię w odciążeniu „AlterG”. O 11:20 mieliśmy oboje zajęcia grupowe na basenie, zjedliśmy szybko obiad, żeby o 13:50 dojść do stajni na hipoterapię. Te zajęcia mieliśmy pięć razy w tygodniu. Oprócz tego w poniedziałek i środę mieliśmy indywidualne zajęcia z psychoterapeutą o 14:30 i raz mieliśmy terapię kraniosacralną w czwartek o 10:00. Wszystkie zajęcia trwały po 30 minut.

Idziemy na pierwsze śniadanie.

Po śniadaniu zmierzamy do sali 42 na zajęcia Hand Tutor.

Maks z mówikiem na telefonie – zwarty i gotowy, żeby się przedstawić.

Zajęcia Hand Tutor polegają na ćwiczeniu odpowiednich ruchów ręki. Program komputerowy przedstawia jakąś grę, dziecko zakłada rękawicę, której czujniki są podłączone do komputera, a ten analizuje – czy wykonany ruch dłoni jest prawidłowy.

Terapeuta pomaga Maksowi wykonać prawidłowo żądany przez program ruch dłoni.

Zauważyłam, ze zmieniły się rękawiczki. Wcześniej były mniej ergonomiczne.

Terapeuta pokazuje Maksowi o jakie rozprostowanie palców ręki chodzi…

…a potem jak należy palce zgiąć.

Maks na bieżni AlterG.

Do tej bieżni trzeba założyć specjalne szorty, które ściśle przylegają do ciała i mają suwak dookoła bioder, którym przypina się je do płaszcza bieżni i wtedy dopiero pompuje się powietrze. Biegacz wtedy ma odczuwalnie mniejszy ciężar ciała.

Maks musiał przymierzyć dwie pary szortów. Za duże przepuszczały powietrze i bieżnia nie chciała się uruchomić.

Maks wychodzi w szortach, które musi zdjąć po zajęciach.

Pomiędzy zajęciami Maks lubił pobawić się w kulkach.

A po południu, kiedy pogoda nam dopisywała, Maks bawił się na placu zabaw.

Kiedy rodzice mieli wykład na temat agresji, dzieci pod opieką animatorów czasu wolnego bawiły się w sali gier.

Gra podobna do dobblle- obserwujesz i znajdujesz element, który jest taki sam na twojej i karcie będącej w grze.

Maks kreatywny i skory do zabawy.

Pokazy z animatorami zatytułowane wulkany”.

Trzeba przyznać, że bardzo dużo się działo na turnusie po zajęciach rehabilitacyjnych i każdy mógł znaleźć coś dla siebie!