Na ferie spadł wreszcie śnieg i możemy cieszyć się jego bielą. Dziś powstał drugi bałwan w roku 2018, a Maks nareszcie mógł skorzystać z sanek, które w grudniu zdjęłam ze strychu i czekały cały miesiąc, aż spadnie śnieg. Ile razy przechodziłam koło nich, tyle razy miałam wrażenie, że za wcześnie je wyjęłam i tym samym zapeszyłam… Maks gdy wracał ze szkoły, to pokazywał na sanki jakby miał do nich pretensje, że nie pasują do jesienne pogody, która wtedy panowała.
Śnieg jest lepki i sanki wolno zjeżdżają z górki.
Nasz bałwan roku 2018…
…gdyby tak wsiadł na sanki z Maksem i zjechał z górki?! To było by tak jak u Krecika, który bawił się z bałwankiem zimą.
Codziennie w Maksa karmniku jest duży ruch. Na zdjęciu widać jak sójka pożywia się ziarnem słonecznika, a sikorka czeka, aż sójka skończy… Kilka dni temu przyleciał do słoniny dzięcioł. Ale najczęstszymi gośćmi w Maksowej gospodzie są sikorki.
W ferie zaliczyliśmy wizytę u endokrynologa w WUM. Następny wolny termin – za rok! Maks w ubiegłym roku nie miał wyniku, który wskazywałby na nadczynność tarczycy, wygląda więc, że szalona tarczyca Maksa trochę się uspokoiła, chociaż w sierpniu TSH wyniosło 45! Zawsze na wizycie towarzyszy nam grupa studentów medycyny, którym dr Grajewska- Ferenc wszystko dokładnie tłumaczy – dlatego Maksa wizyta trwa prawie godzinę. Także i my dowiadujemy się różnych rzeczy m.in. że nastała moda by zlecać eutyrox kobietom w ciąży, które mają TSH>1,5 (tak jakby miały niedoczynność), choć ich wynik TSH jest w normie. Potem, takim „faszerowanym” hormonem tarczycy matkom w ciąży rodzą się dzieci z nadczynnością tarczycy.
W piątek byliśmy u ortodonty i po tej wizycie poszliśmy do kina na Magiczną zimę Muminków. Maksowi film się dość podobał, więc zaczęliśmy lekturę książki. Dlatego wiemy, że w książce Tatuś i Mamusia Muminka jednak całą zimę przespali…
Po filmie Maks zrobił sobie zdjęcie z Happosami. Kiedyś w jajkach „Kinder niespodzianka” były szczęśliwe Hipopotamy…
Czy to możliwe, żeby jajko z niespodzianką obchodziło pięćdziesiąte urodziny?
Okazuje się, że tak! I to właśnie z tej okazji w Centrum Handlowym Arkadia pojawiły się szczęśliwe Happosy.