Turnus w Wesołej Krainie

23 kwietnia Maks zaczął turnus w ośrodku rehabilitacyjnym „Wesoła Kraina” w Sułkowicach pod Andrychowem. W pierwszym tygodniu Maks zaczynał dzień od zajęć na basenie, potem miał godzinę ćwiczeń fizycznych, godzinę zajęć z logopedą i godzinę z pedagogiem. W „Wesołej Krainie” wyżywienie załatwia się we własnym zakresie. Oczywiście można zamówić obiad, który przywozi catering. My sami robiliśmy sobie obiady, więc generalnie ten turnus był najtańszy.

Pani Danusia uczyła Maksa pływania na grzbiecie.

Maks lubi zajęcia na basenie, a Pani Danusia ćwiczyła z nim różne przydatne umiejętności.

Pani Małgosia miała z Maksem godzinną fizjoterapię. Po ćwiczeniach zakładała Maksowi kombinezon i Maks pod moim okiem chodził 15 minut na bieżni.

Pierwsze dni były trochę trudne dla Maksa, ale jak już się przyzwyczaił do ćwiczeń to szło mu zupełnie dobrze.

Maks miał tak upięty kombinezon, żeby korygował mu zbyt duży rozstaw stóp i wymusił kładzenie najpierw pięty potem palców.

W Wesołej Krainie poznaliśmy logopedę – Panią Klaudię, u której Maks pracował godzinę zegarową. Układał sekwencje zdarzeń z trzech i czterech elementów, grał w sylaby…

Generalnie  Maks dobrze radził sobie z zadaniami, choć niektóre sprawiały mu kłopoty.

Odwzorowywał kombinacje kwadratów.

Pani Klaudia miała fajne pomysły na sylabowe zabawy.

Na zakrętkach są sylaby z danego szeregu spółgłoskowego. Wybiera się jeden kolor nakrętek. Na talerzyku pod sylabą jest cyfra od 1-6. Rzuca się kostką i wybiera te sylabę, którą wskazała kostka. Układa nakrętkę na odpowiednim miejscu i powtarza sylabę.

Rzuca się kostką aż ułoży się na właściwych miejscach wszystkie nakrętki.

Druga zabawa karmienie sylabami, albo samogłoskami potwora.

Do Pani Pedagog Maks chodził z mówikiem i utrwalał nazwy owoców, warzyw.

We wtorek nie było zajęć ani z pedagogiem , ani z logopedą, więc wzięliśmy sobie zajęcia z integracji sensorycznej, które prowadzi Pani Danusia.

Maks miał krokodylowy alfabet i musiał w taki sposób poskładać krokodyle, żeby zwierzak składał się z takiej samej, ale wielkiej i małej, litery.

Cały tydzień minął nam bardzo pracowicie.