W niedzielę 5 grudnia spotkaliśmy się w sali sportowej przy ulicy Staffa na Mikołajkowym treningu.
Mile widziane były dodatki w kolorze czerwonym np. mikołajkowe czapki.
I oto ja mikołajkowy Capoeiristas.
.
Oto grupa trenowana przez Pana Marcina. Nie było nas dużo, ale był Kamil – mój kolega z klasy.
Trening wyglądał następująco: Instruktorzy ustawili dla nas punkty, w których zaliczaliśmy różne aktywności.
Gra w zbijaka, kto dostanie piłką musi zrobić kilka skoków na jednej nodze.
Rolowanie się na materacach z jednego końca na drugi.
Przejście po drabince.
Najbardziej podobał mi się punkt, w którym wybierało się cyfrę i dostawało się instrument, który skrywała ta cyfra, na którym grają Capoeiristas. Udał mi się zagrać na berimbau.
Na koniec oczywiście były walki, a zwycięzca dostawał cukierek , który udało mu się wywalczyć.
To były bardzo udane Mikołajki z capoierą.