Po dwóch latach oczekiwań nadszedł czas wyjazdu na zieloną szkołę. Maks wraz z kolegami ze szkoły pojechali do Sportowej Osady w Burzeninie. Jest to miejsce , w którym jest wiele atrakcji sportowych i chociaż byli tam po raz drugi, to i tak nie skorzystali ze wszystkich. Pogoda dopisała, więc Maks był cały dzień na dworze.
Pierwszego dnia Maks strzelał z łuku.
Następnego przeszedł tor przeszkód i zaliczył Park Linowy.
Wieczorem piekł kiełbaski na ognisku.
Trzeciego dnia był mecz piłki możnej i dyskoteka, na której nie można było odkleić Maksa od lustra…i inni też się do niego przyklejali.
Czwartego dnia był dzień na szalonych czterech kółkach, czyli przejażdżki kładem.
A także piesza wycieczka nad brzeg Warty, gdyż Sportowa Osada rozciąga się wzdłuż wału tej rzeki.
Po tak wielu atrakcjach trudno się spakować i opuścić Sportową Osadę.
ale wszystko co dobre ma też swój koniec i w piątek 13 maja młodzież wsiadła do autokaru i wróciła do domu. Dziękujemy Pani Ani i Pani Beacie za zdjęcia. Dzięki nim Maks będzie mógł wkleić je do zeszytu aktywności i powspominać .