Maksio obchodził swoje urodziny w Stowarzyszeniu Bardziej Kochani ze swoimi koleżankami i kolegą. Torcik miał się wpisać w sezon piłkarski, dzieci dostały korony na głowę, ale tylko Amelka potrafiła spokojnie ją nosić. Reszta dzieci zrzucała je czym prędzej…
Została jeszcze jedna świeczka…
Teraz możemy zaśpiewać 100 lat…
Pani Ela podrzuciła Maksa 3 razy na stołeczku…
Jest wesoło, Maks wylał sobie soczek na spodnie, na szczęście mamy drugie na zmianę…
Od razu Maks zaczął oglądać książeczkę.
Ale dużo pracy czeka Maksia po imprezie, tyle rzeczy do zabawy… Wszystkim gościom bardzo pięknie dziękujemy za wspólną zabawę i wspaniałe prezenty !