Archiwum miesiąca: wrzesień 2008

Tablice rozwoju.

Rozwój fizyczny dzieci , czyli waga i wzrost, są umieszczone w tablicach tzw centylowych. W Polsce takie tablice są  wspólne dla  wszystkich dzieci . W Ameryce dzieci z zespołem Downa mają swoje własne tablice rozwoju, jako, że z uwagi na dodatkowy chromosom ich rozwój przebiegać może wolniej. Zeskanowałam takie tablice i publikuje je w tym wątku dla zainteresowanych. Tablice rozwoju (pdf) wersje „obrazkowe”:

część pierwsza- Rozwój chłopców w wieku do 3 lat

część druga – Rozwój chłopców w wieku 2-18 lat

część trzecia – Rozwój dziewcząt w wieku do 3 lat

część czwarta – Rozwój dziwcząt w wieku 2-18 lat

Powakacyjne spotkanie w OWI.

10 września mieliśmy wyznaczone konsultacje ze specjalistami w OWI ( Ośrodek Wczesnej Interwencji) Pogoda była jeszcze letnia – ciepła. W OWI trwa remont pomieszczeń na parterze. Warunki więc nie sprzyjają staniu w, typowej tam, kolejce przed gabinetem specjalisty. Spotkaliśmy Maksia koleżanki z  zajęć u Bardziej Kochanych, z zeszłego roku i kolegę z turnusu rehabilitacyjnego w Mrzeżynie. Miło upływał nam czas na pogawędkach i zabawie w ogrodzie. Nie było naszej pani psycholog, więc ” wepchnięto ” nas do lekarza rehabilitacji. Na korytarzu przed gabinetem stała kolejka, a obok panowie malarze gładzili ściany. Normalnie pewno bym się wściekła, ale ponieważ miło spędzałam czas w ogrodzie, poszłam do kolejki kiedy właściwie zanikła. Maks chodzi do przedszkola, więc nie będzie miał zajęć w OWI. Zapisali nas za pół roku na konsultacje i 24 września do naszej pani psycholog.

Maksio z Małgosią na bujawce. Zabawa w domku… Maksio na zjeżdżalni na moment przed zaliczeniem gleby buźką… Maksio z Amelką na bujawce. Odżyły wspomnienia znad morza. Dołączyła do nich Małgosia. W domku z Karolkiem , kolegą z grupy w Mrzeżynie. Małgosia , Maks i kolega poznany na sobotnich zajęciach u BK, aktualnie przedszkolak w pobliskim przedszkolu integracyjnym.

Pod gabinetem w OWI spotkanie kanapowe z Oliwią, która aktualnie wtuliła się w mamy kolana…

Spotkania z kuzynami i pierwsze dni w przedszkolu.

Wczoraj odlecieli do USA kuzyni Maksa Józio (3,8) i Cora (2 i pół). Spędzali u babci swoje wakacje. Maksio bawił się z nimi wesoło i pod koniec ich pobytu bardzo ich polubił. Teraz Maksi wstaje o 6.15 i zbiera się do przedszkola. Jedziemy z tatą na Ochotę . Na razie jest świetna pogoda i po drodze do przedszkola zaliczamy jeszcze plac zabaw. A potem Maksio zjada jeszcze pół bułki i zaczyna swój przedszkolny dzień- dzisiaj od 8.14. Maks bardzo dobrze wszedł w grupę i ma z dziećmi dobry kontakt emocjonalny. Dzieci- ponoć- go głaszczą i całują. Jedynym mankamentem jest to , że Maks nic nie je w przedszkolu. Zabieram go po obiedzie, którego nawet nie spróbuje i jedziemy autobusem do domu 20 minut, a potem tramwajem z 5-7 minut. Po powrocie coś zjadamy i Maksio idzie odpocząć .

Maks przytula Józia. Razem rysujemy. Ale w koło jest wesoło… Z Józiem na Tolospacecar…

Bawimy się autami… Zabawa samochodami jest najlepsza. Razem-  bez względu na ilość miejsc! W piaskownicy… Na huśtawce z Anią koleżanką Maksa z podwórka. Cora szalała na piłce! Pobaw się też ze mną… Idziemy do ZOO z ciocią Ulą, Babcią  i Małgosią. Lubimy kotki nawet czarne… Namiastka tropikalnego lasu. Wesoły pociąg safari. Flamingi i my. Na koniec struś i odpoczynek przy słoniach. Fajnie było – grunt to rodzinka i wspólnie spędzany czas.