Wczoraj Maksio był na wycieczce w sali zabaw Hula Kula razem z kolegami i koleżanką z Ośrodka… Zabawę zaczął od lotu helikopterem.
Potem przesiadł się do auta, żeby dotrzeć do dalszych, nieznanych terenów!
Auto zawiozło go na Wyspy Krokodyli, gdzie spotkał …
…samotnego dzidziusia dinusia!
Przez czerwona rurę dostał się na poziom niżej…
Ale to była szalona jazda, Maks aż zamknął oczy z emocji!!!
W ten sposób znalazł się w zaginionej wiosce. Dokąd teraz pójdzie?
Spotkał kolegę i postanowił wejść do domku na palach.
Dobrze jest się posilić zanim skoczy się do basenu pełnego hulających kul…
Patrzcie jaką rybę złowiłem – gołymi rękami!
Uwaga kula zaraz zahula!
Po treningu rzucania kuleczek czas rozhulać dużą kulę!
A teraz rzut dyskiem… W Hula Kula jest super!!!