Dzisiaj zadzwoniła do Tomka pani dyrektor z Maksia przedszkola i powiedziała, że zapisała Maksia na następny rok. Tomek powiedział, że my też przygotowaliśmy się do tego i pożyczyliśmy dla Maksia wózek , w którym będzie jeździł po przedszkolu.
Maksio potrafi już sam jeżdzić do przodu i cofać. Bałam się, że wkręci palce w szprychy, ale wygląda na to, że nie… Widok z boku… Z tyłu wygodny uchwyt do pchania. Mateusz lubi sobie pojeździć po domu, ale Maks go przegania. W ostatnim tygodniu coraz mniej się słucha( i na polecenie siadaj, nie wolno chodzić – staje na nogi ….i tyle go widać ….ciekawe co nam na to poradzą lekarze?