Właśnie wróciliśmy z dogoterapii. Maks jest w II grupie. Dzisiaj było czworo dzieci z siedmiu zapisanych. Najdłużej bawiła się z Borysem Amelka. Maks był jakiś rozbiegany i trudno mu się było skupić. Amelka głaskała Borysa, zaglądała mu do pyska, szczotkowała mu sierść sama z siebie. Natomiast Maks miał zupełnie inne pomysły na spędzenie tej godziny. Kładł się na podłodze, wchodził na stolik i zaczepial Martynkę. Postanowiłam dać Maksowi dobry przykład, jak przytulić pieska. Maksio też się przytulił…ledwo zdążyłam zrobić zdjęcie. Zabawa w obrysowywanie psa, trzeba uważać, żeby nie pomalować Borysowi sierści. Nie mamy już farby… Teraz to już chyba skończymy obmalowywanie Borysa?! Czas na odciśnięcie własnej dłoni. Maksiowi bardzo się spodobała nowa technika – odciskanie paluszków… W rogu powstała ciekawa kompozycja – kępa, za kępą… Gotowe – praca już powieszona, a artyści pozują pod swoim dziełem. Mało nas… Jest ciocia Karolina, ale Maks już daje drapaka i wszyscy patrzą w jego stronę. Na koniec zajęć nagroda dla Borysa za ogromną cierpliwość. Maksio daje mu psie ciasteczko. Jeszcze trochę pieszczot… Czułe spojrzenia w oczy… Trochę ćwiczeń z podnoszeniem głowy… Napinanie mięśni brzucha… I trzeba się pożegnać.Pa Borys…
Archiwum dnia: 23 maja 2009
Nowe mieszkanie?
Maksio oglądał mieszkanie na Bemowie przy ulicy Dywizjonu303. Mieszkanie jest w stanie deweloperskim gotowe do wprowadzenia się. Duże i widne, i… Maksio idzie zobaczyć duże mieszkanie. Tak wygląda ulica Dywizionu 303. Przejechaliśmy się na spacerek wzdłuż bloku. Maksio sunie do drzwi wejściowych…Najlepsza zabawa to wychodzenie na klatkę. To jest salon 25m2, można w nim poszaleć! Maksio na balkonie wspólnym dla dwóch sypialni. Mama powiedziała, że tu się robi siku…cha, cha, cha A tak wygląda okno od salonu z zewnątrz. Po powrocie do domu trudno było Maksiowi rozstać się z miejscem kierowcy!