Dzisiaj w kościele Nawrócenia Św.Pawła, mój chrześniak Paweł, stanął na ślubnym kobiercu. Maks oczywiście większość czasu spędził z Tomkiem pod kościołem, a było zimno… Po uroczystości zaślubin pojechaliśmy na wesele. W domu weselnym „Alicja” czekamy na Młodych… Wszyscy próbują zapamiętać ruch taneczny Maksia Na początku Maks podrygiwał w rytm muzyki i wygladało na to, że będzie się dobrze bawił. Było jeszcze troje dzieci w podobnym do Maksa wieku. Maks na kolanach u babci. Z weselnych specjałów Maks skosztował sernika i parę delicji… Muzyka stała się bardzo głośna i Maks poszukiwał drogi do domu… Jak zwykle któreś z nas towarzyszyło jego poszukiwaniom… Tam są drzwi… W końcu kiedy wszyscy goście , za Nowożeńcami, ruszyli na parkiet, Maks dostał jakiś drgawek i Tomek przestraszył się, że dostanie histerii. Ja w tym czasie robiłam zdjęcia Maćkowi i Kasi… Ubraliśmy się raz, dwa i ruszyliśmy Traktem Brzeskim do domu. Widać weselny tłum na parkiecie , to nie jest to , co Maks toleruje!