Dziś właściwie ostatni dzień II Zlotu Zakątka 21. Jutro tylko zjemy śniadanie i wracamy do domów. Niektórzy, ci mieszkający najdalej, wyjechali już dziś. A dzisiaj Stowarzyszenie Zakątek 21 zorganizowało dla dzieci na Zlocie – Dzień Dziecka. Pogoda była słoneczna od samego rana. Ani jednej chmurki na niebie! Oczywiście odżyła kwestia kąpieli w basenie. Mateusz nie dał nam spokoju i w końcu jako pierwszy zainaugurował kąpiel w wodzie o temperaturze 16 stopni! Po 12 przyjechał ogromny zakątkowy tort i rozpoczęło się przyjęcie dla dzieci. A my siedzimy (pod stołem z grą piłkarzyki) – nic się nie dzieje i czekamy kiedy przyjedzie tort! Mateusz wszedł do basenu i dopiero się zaczęło… Maks też chciał rozebrać się i wskoczyć do tej lodowatej wody… Ojciec robił co mógł, żeby go odciągnąć od basenu i prawie mu się udało. Maks udał, że chce zamoczyć rączkę i wsadził nogę w bucie! Czekamy na rozpoczęcie obchodów Zakątkowego Dnia Dziecka… Gra muzyka, a my świętujemy… Jemy Zakątkowt Tort! Poszliśmy na spacer, żeby zobaczyć jak tam woda w Koszarawie. Dziś to tylko spokojny górski strumień! Poszliśmy do lasu na spacer i oczywiście Maks wrzucał kamienie do strumienia. O 19:00 była Msza w intencji uczestników Zlotu i Zakątkowych Aniołków. Tu po mszy wracamy do Czahówki.
Archiwum dnia: 5 czerwca 2010
Piątek w Czahówce.
Wczorajsza noc zaczęła się od burzy i całą noc lało. Ranek był pochmurny, ale nie padało. Dzieci brodziły w wodzie, która spływała chodnikami tworząc górskie strumyki. Poszliśmy nad Koszarawę. Wczoraj była to dość spokojna rzeczka, a dziś zamieniła się w kotłującą się kipiel. Unosiła powyrywane pnie drzew i brakowało jej może pół metra, żeby wystąpić z brzegów. W czasie zajęć z Makatonu dla rodziców Maks bawił się bilami… – Tak właśnie gram w bilard! O 18.30 rozpoczął się występ Jacentego Ignatowicza – górala, który umie zagrać hymn Unii Europejskiej na zwykłym liściu. Dzieciom bardzo podobały się instrumenty, które pokazywał, choć dla młodszych było trochę za dużo gadania. Tak skakaliśmy na batucie… Pod wieczór wyszło słońce, a w nocy na niebie pokazały się gwiazdy i nagle zrobiło się przenikliwie zimno.
Trzeci dzień – Boże Ciało.
W czwartek przyjechała Pani Iza Fornalik z wykładem pt. „Jak wspierać rozwój psychoseksualny dziecka z zespołem Downa?”. Po objedzie poszliśmy do kaplicy w lesie na mszę. Na koniec ksiądz pozdrowił dzieci, które są „pocałunkiem Boga”. – Gram z tatą w piłkarzyki… Na batucie rządzi Patrycja… Przed leśną kaplicą na Kiełbasowie. Wracamy przez most na Koszarawie.
Drugi dzień w Czahówce.
Drugi dzień Zlotu upłynął pod znakiem wypatrywania kolejnych uczestników. Dzień był dość pochmurny, ale z każdą chwilą warstwa chmur robiła się cieńsza i około 15:00 wyszło słońce! Jemy śniadanie… Wchodzimy na taras widokowy na tyłach ośrodka. Maks po przywitaniu się z góralami. – Gdy Mateusz skacze na batucie, ja tak lewituję…