Dzisiaj Maks do południa był na plaży, po obiedzie poszli do wesołego miasteczka, a po kolacji była dyskoteka. W wesołym miasteczku Maks nie wiedział co chciałby robić najpierw, czy wsiąść do karuzeli z autami, czy pojechać ciuchcią. Czasu było sporo, więc dał radę wypróbować wszystko. Pogoda dopisuje, humory też – jak rozmawiałam z Panią Anią – Maks dokazywał z Kamilem. Dzisiaj wysłuchał co miałam do powiedzenia i pochrząkał kilka razy w słuchawkę, w odpowiedzi na moje pytania… A oto mms-em przysłane zdjęcia z wesołego miasteczka: