Dzisiaj Maksio bawił się z Amelką. Było bardzo miło. Najpierw przymierzali czapki…Maksio był Mikołajem… Potem Maks oddał czapkę Amelce… Na chwilę wyszliśmy na dwór.Zrobilo się gorąco…Zresztą Amelka i Maks biegali w przeciwnych kierunkach. W domu było przyjemnie chłodno.Można było gotować… …jeść „ugotowaną” kukurydzę… …i tańczyć –„tańce połamańce”. Tu Amelka i Maks są rekinami i ruszają rytmicznie płetwą grzbietową. Tu skaczą , bo „każdy chce być kangurkiem”… Tańce były wyczerpujące, więc potrzebny był relaks…