Laminowane liście

Złota jesień w pełni kolorów, barw i szelestów. Liście spadają z drzew i tworzą barwne dywany. Jeszcze nie pada więc można pozbierać takie świeże, różnobarwne liście. Zawsze zastanawiałam się jak te liście ocalić od zniszczenia, gdyż te zasuszone i „wyprasowane” w książkach są bardzo delikatne i łamliwe. Postanowiłam zalaminować liście, które już trochę wysuszyły się i „wyprasowały”. Zalaminowałam je na gorąco wkładając w folię A4, a potem po zalaminowaniu – powycinałam. lamlis1 Dwa arkusze liści po zalaminowaniu. lamlis2 Przed wycięciem z folii. lamlis 5 Wycięte liście gotowe do zabawy. lamlis3 Układanka z liścilamlis6 Lotryjka liściana. Jeden arkusz liści jest niewycięty, a dziecko ma za zadanie poukładać na tym arkuszu takie same liście powycinane. Teraz czekam na Maksa, żeby jak wróci z OREW-u, przetestować nową zabawę! W tym miejscu dziękuję przyjaciołom, dzięki którym mam tę laminarkę. lamlis Przez kilka minut Maks próbował odrysować zalaminowany liść na kartce papieru.

2 komentarze do “Laminowane liście

  1. Witam,
    Zakładam zielnik z liśćmi i zależy mi na laminowanych liściach, które nie straciły by na wyglądzie poprzez suszenie. Czy Pani zdaniem, odłożenie ich na dwa dni, aby się wyprostowały, a następnie zalaminowanie nie spowoduje w późniejszym czasie pojawienia się pleśni? Bardzo mnie to zastanawia czy laminowanie na gorąco pozwoli mi się cieszyć ich żywym wyglądem. Jeżeli nie, po prostu poczekam aż się ususzą :)
    Jest to jedyna strona która która ma coś na ten temat, a bardzo mi na tym zależy ;)
    Dziękuję za odpowiedź!
    Pozdrawiam!

    1. Ja laminowałam tylko suszone liście, więc nie mam praktycznego doświadczenia ze świeżymi. Wydaje mi się jednak, że wyprostowane, pod ciężarem ( książek), dwudniowe, świeże liście zalaminowane na gorąco nie powinny pokryć się żadną pleśnią, ponieważ pomiędzy foliami nie będzie już dostępu powietrza, a te ewentualne zarodniki pleśni, które mają w chwili laminowania, pod wpływem temperatury powinny zostać unicestwione. Ja bym zrobiła jedną próbę ze świeżymi i jedną z ususzonymi – dla porównania jak w czasie zachowują się oba zestawy. Pozdrawiam – życzę ciekawego zielnika!

Możliwość komentowania została wyłączona.