Dzisiaj Maksio był zaproszony na imprezę choinkową, którą sponsorowała firma NIKE. Niestety z powodu niedawnej wysypki, którą lekarka zakwalifikowała jako szkarlatynę – musieliśmy zostać w domu. Zamiast zabaw ze Śnieżynkami i Mikołajem , bawiliśmy się zielonym żelem, który nazywają bardzo obrazowo „kolorowym szlamem” . W sklepach internetowych jest pod nazwą baryłka ropy, niestety tylko w czarnym kolorze. Jest to gęsta ciecz, która nie brudzi rąk i ma galaretowatą konsystencję. Maks był nią zafascynowany. Wylewamy szlamik z puszki.
Najpierw delikatnie jednym paluszkiem – co to może być?! Color oil slime = glutek -szlamik?
Potem już śmiało dwoma rękami…
Koniec zabawy glutek – szlamik wraca do puszki.