Za oknem zima, a u nas Maksio rozpoczął pielęgnację cebulek kwiatowych. Kupiłam w sklepie narcyzy, krokusy i hiacynta. Przesadziłam cebulki do skrzynki z ziemią, a Maksio codziennie je podlewa i patrzy jak rosną. Od lewej rosną: hiacynt, narcyzy i krokusy. Roślinki podlane i czekamy kiedy zakwitną.W zaciemnieniu, czyli pod kapturkiem z gazety, trzymajmy krokusy do chwili, gdy pąki kwiatowe zaczną się wybarwiać. Za wcześnie przeniesione do pomieszczenia oświetlonego rośliny wytworzą wyłącznie liście. Ich kwiaty nigdy się nie pojawiają. 26 stycznia hiacynt pokazał już swój kwiatostan. A Maksio chucha i dmucha na niego, żeby lepiej rósł! 30. stycznia już wiadomo, że hiacynt będzie różowy, a krokusy fioletowe. 1. lutego już wiadomo, że wszystkie krokusy są fioletowe i maja pomarańczowe pręciki. Hiacynt pięknie pachnie, a obok widać pączek narcyza. 2. lutego rozkwitł pierwszy narcyz. Maksio – po dobrze wykonanej pracy „ogrodnika”.