Archiwum miesiąca: wrzesień 2011

Słoneczny wrzesień

Trzeba przyznać, że o ile w lipcu i sierpniu lało, to wrzesień jest ciepły i słoneczny. Taka pogoda sprzyja spacerom i spotkaniom.
10 września pojechałam z Maksem, żeby pożegnał się z Corą i Józiem, którzy tego dnia wracali do Stanów.

W niedzielę zaś poszliśmy pobawić się w Parku Henryków, bardzo blisko naszego domu.

Piramida z kul nie jest łatwa do zdobycia…

Kręcę i kręcę…

Wspinaczka po „pajęczynie”…

Trampolina w środku „pajęczyny” jest naprawdę świetna. Tu Maksio spotkał młodszego chłopczyka, który koniecznie chciał z Maksem uprawiać zapasy!

Tydzień później odwiedziła nas Ninka z mamą.

Maksiowi bardzo podobał się motyl Ninki.

Wymiana zabawek…

Maksio pokazuje Ninie jak skaczą żabki.

Ninka to fajna dziewczynka!

Pożegnanie

Lato powoli przechodzi w jesień. Maks rozpoczął już zajęcia w OREW-ie, a Józio i Cora w sobotę wracają do domu.

Dlatego w ostatnią niedzielę spotkaliśmy się, żeby jeszcze pobyć razem. Zjeść wspólnie obiad pobawić się i potrenować jazdę na rowerze.

Ulubiona zabawa ciastoliną play-doh.

Uciekające kulki robią taki fajny hałas…

Cora lubi rysować…

Bardzo podobały jej się rysunki Małgosi…

Chłopcy grali na kaloryferowej perkusji…

Za chwilę rozpocznie się gra w kręgle!

Champion!

Wiele radości sprawiło chłopcom rzucanie piłką w kręgle… (nie zawsze udało się potoczyć piłkę do kręgli)

Józiu tak się zachęcił zabawą w kręgle, że aż chciał  się nauczyć pisać to słowo…

Pożegnanie było bardzo czułe…