Archiwum miesiąca: luty 2012

Zapalenie ucha

Maks wczoraj płakał wieczorem i pokazywał na prawe ucho. Nie chciał się położyć spać mimo środków przeciwbólowych, ale po 23 go zmogło i zasnął. Dzisiaj rano byliśmy u lekarza i Maks bierze augmentin.
Maks znowu ma serię zachorowań na uszy: 22 listopada 2011 bolało go prawe ucho, tuż przed wigilią 22 grudnia bolało go lewe ucho, wtedy też miał płukanie ucha z powodu zalegających złogów woskowiny, no i od wczoraj znów ucho…

Tekturowy garaż

To taka praca w temacie „coś z niczego”. Od miesiąca podróżujemy z Maksem komunikacją miejską i pomyślałam, że on lubi bawić się autami i przy okazji może pogadamy sobie o ruchu ulicznym i światłach na skrzyżowaniach…
Zrobiłam z kartonu makietę, którą jeszcze będziemy uzupełniać np znakami drogowymi i sygnalizatorami ulicznymi…


Maksowi spodobał się taki pomysł zabawy autami.


Szczególnie wjazd do garażu…


Postanowiliśmy pomalować garaż i ulicę…


Tak wygląda nowa zabawka w kolorze.
Będziemy ją jeszcze wzbogacać o nowe elementy.


Subkliniczna postać Choroby Hashimoto

Maks ma chorobę autoimmunologiczną tarczycy. Leczy się ją bardzo prosto podając codziennie hormon tarczycy na czczo, pół godziny przed śniadaniem.

W związku z tą chorobą mamy następujące zalecenia dietetyczne:

  • ograniczenie cukrów prostych i tłuszczów zwierzęcych;
  • regularność posiłków: 5 posiłków z 3-godzinną przerwą pomiędzy nimi bez podjadania;
  • błonnik: warzywa, owoce z wykluczeniem bananów i winogron, otręby;
  • zwiększyć spożycie ryb, drobiu i wołowiny;
  • pieczywo ciemne;
  • nabiał bez żółtych serów;
  • kasza gryczana;
  • woda do picia;
  • wysiłek fizyczny 2 godziny dziennie.

Niestety przy wadze Maksa niepokojąca jest sekrecja insuliny, szczególnie na czczo. W związku z tym mam zrobić badania przeciwciał cukrzycowych GAD,IA2,ICA.Te przeciwciała robią w Alab
Po miesiącu stosowania eutyroksu mamy zbadać poziom hormonów tarczycy TSH i FT4.

Ruch zwiększyliśmy odstawiając wózek. Wracam teraz z Maksem komunikacją miejską. Dzisiaj np. zaliczyliśmy tramwaje 22, 1, 20, potem autobusy 516 i 211. Maks zawsze pokazuje, że chce jechać samochodem z tatą. A w drodze z przystanku na przystanek często jęczy i płacze. Czasem nie chce wysiadać z jakiegoś środka transportu, czasem wsiadłby w cokolwiek. Takie podróżowanie traktuję edukacyjnie. Maks ma szansę nauczyć się, że nie każdy tramwaj nam pasuje no i musi chodzić…


Stowarzyszenie Bardziej Kochani wydało ostatnio poradnik Dieta problem dużej wagi


Maksio aż za głowę się złapał!


Jak to jest z wnętrostwem

Dzisiaj Maks miał USG jąder. Zleciła je nam endokrynolog, która podejrzewała wodniaka lewego jądra. Zrobiliśmy badanie i tak zostało opisane:

Podczas badania oba jądra w kanałach pachwinowych, dynamicznie przemieszczające się w ich obrębie (Maks płakał w czasie badania). Jądra wędrujące o wymiarach 13.1 na 8,3 mm – prawe, lewe 10 na 7 mm. Obustronnie ślady płynu w osłonkach jąder. Echostruktura miąszu jąder jednorodna bez zmian ogniskowych i torbielowatych. Najądrza o prawidłowej wielkości i typowej echogeniczności.

23.09.2010 Maks miał w IMiDZ na Kasprzaka przeprowadzony zabieg sprowadzenia jądra prawego do moszny. Okres pooperacyjny bez powikłań i wypisany w dobrym stanie do domu. Minęło półtora roku i jest gorzej niż było. Wtedy wędrowało jedno – prawe jądro, a teraz wędrują oba. Zapytałam o to lekarza, który robił USG i powiedział, że tak się zdarza.

Nurtuje mnie jedno pytanie po co ja Maksowi ten zabieg robiłam? Dziecko bardzo się nacierpiało, szczególnie w dwóch pierwszych dobach po zabiegu i tylko po to, żeby półtora roku później było gorzej niż wtedy….

Dostałam też wyniki badań krwi, które robiliśmy w ubiegły piątek:

Insulina na czczo 2,6 (2,6 24,9)
Insulina po 1h po
obciążeniu 50g glukozy
31,8
Insulina po 2h 14,4
FT4 1,05 (0,97 1,67)
TSH 5,270 (34,00 max)
anty TG 61,15 (115,00 max)
cholesterol
LDL
149,60 (135,00 max)
trójglicerydy 67,00 (200,00 max)
Cholesterol
całkowity
215,00 (140,00
200,00)
Cholesterol
HDL
52,00 (55,00 min)
ALT 18 (41 max)
AST 30 (0 40)
Glukoza na czczo
(glukometrem
było 107)
93,0 (60 100,0)
glukoza po 1h po
obciążeniu 50g glukozy
90,8
glukoza po 2h 89,9

Z wyników okiem laika widać, że u Maksa zaczęły się kłopoty z tarczycą i cholesterolem.

Majster klepka

Maksio lubi bajkę o Mańku „złotej rączce”.Od Mikołaja też dostał odpowiedni sprzęt, ale jednak narzędzia tatusia są bardziej atrakcyjne.


Klepak mi pomoże…


Wkrętak, ale elektryczny, to jest to!


Wszystko odkłada na miejsce.


Wczoraj też piekliśmy chleb w automacie z mieszanki ciabatta. Tuż przed pieczeniem,na wierzch położyłam starty ser żółty.

Ciąg dalszy atrakcyjnej soboty – Klubokawiarnia Środmiejska

Po wizycie w Galerii Refleksy udaliśmy się do Kawiarni Środmiejska, która jest na rogu Marszałkowskiej i Wilczej.

Ostatni wyszliśmy z galerii i nie było szans, żebyśmy szybko dotarli do kawiarni, gdyż wysiadłam z samochodu przy bankomacie, a Tomek z Maksem pojechali dalej. Myślałam, że zaparkują na najbliższym wolnym miejscu na Rakowieckiej, ale nigdzie ich nie było widać. Mróz chyba podmroził mi mózg, gdyż szłam dalej Rakowiecką, widziałam wolne miejsca do zaparkowania i powinnam zawrócić pod bankomat, a jednak dalej szłam uparcie, aż do skrzyżowania z Puławską. Ładny spacerek nieco mnie ochłodził, więc zawróciłam w stronę Aleii Niepodleglości. I tu niespodzianka. Auto stoi, ale puste. W środku moja torebka i rękawiczki. Na szczęście zobaczyłam Tomka i Maksa. Ponieważ jeżdżąc w kółko, stracili już nadzieję, że mnie spotkają, wysiedli z auta, żeby poszukać mnie przy bankomacie na stacji metra, ale tam nie było po mnie śladu. Wyszli więc ze stacji metra Pole Mokotowskie i wtedy się spotkaliśmy. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy po benzynę. W taki mróz samochód spala paliwo jak smok…

W „Śródmiejskiej” zakątkowi rodzice pałaszowali w najlepsze ciepłe dania, kiedy w końcu się zjawiliśmy. To bardzo dobre miejsce na wybranie się z dzieckiem. Dwie spore sale do degustacji i jedna, w której dzieci mogą się pobawić, kiedy rodzice rozmawiają.


W końcu i my przy wspólnym stole…


Dzięki za ziemniaczane prażynki.


Pierwsza sala, dzisiaj pusta, gdyż było tu chłodno…


Po schodkach na górę do sali zabaw…


Szymek i Maks dyskutują zaś Majeczka się bawi.


Relaksuję się ze starszą siostrą Madzi.


Dzisiaj mam dzień na pozycję horyzontalną!


Jeszcze raz pogaduchy w zespole…


Mama wybrała dla siebie roti (wielki naleśnik z warzywami w środku), a dla taty malutką tartę na słono…


Lustereczko powiedz przecie…

Maks w Galerii Refleksy

Dzisiaj umówiliśmy się w samo południe w Galerii Refleksy na Narbutta 40 m 21. O dziwo większość z nas zjawiła się punktualnie. Weszliśmy na klatkę schodową, która była otwarta i po schodach wspięliśmy się na pierwsze piętro. I tu niespodzianka – galeria zamknięta! Koleżanka ściągnęła z internetu  numer telefonu, pod którym można zgłaszać grupy zorganizowane i dowiedziała się, że pani jest w drodze… Pół godziny staliśmy na klatce, przed drzwiami galerii. Ale nie był to czas stracony. Starsza Pani mieszkająca piętro wyżej zeszła do nas z prośbą, żeby ktoś odkręcił jej krople do oczu. W grupie czas szybko mija, więc doczekaliśmy się innych zakątkowych rodziców, którzy przyszli trochę później. Słyszeliśmy jak za drzwiami galerii dzwonił domofon i wtedy ktoś z nas schodził i otwierał im drzwi na klatkę.

Pani z galerii była zaskoczona małym tłumem zgromadzonym przed drzwiami. Nie myślała, że przy takim mrozie (-15° C), ktoś przyjdzie do galerii i to z dziećmi.

Galeria Refleksy ma wyjątkowo domowy klimat, a zdjęcia Macieja Hermana świetnie wpisały się w niego, gdyż przedstawiają one znanych ojców dzieci z zespołem Downa w ich domowych zaciszach. Bardzo miło spędziliśmy całą godzinę oglądając zdjęcia i czytając krótkie wypowiedzi ojców, które były umieszczone pod zdjęciami. Dzieci oblegały stół z ciasteczkami i mniejszy pokój, gdzie stały czerwone sofy z bardzo charakterystycznymi schowkami na wałki.


Siedzimy… Nic się nie dzieje…


Byłem z tatą na samej górze – ile można stać pod drzwiami? Do piwnicy też już dotarliśmy…


Wszyscy bardzo grzecznie stoją… Po co tu przyszliśmy???


Acha, są tu zdjęcia do obejrzenia…


… i tu są zdjęcia…


Ninka, fajowe zdjęcia co?


Oto kolejna wystawa zdjęć zorganizowana przez Stowarzyszenie „Bardziej Kochani”.


Na ekranie można zobaczyć film o grupie tanecznej i posłuchać co mówią o tremie starsi koledzy z zespołem…


A oto najfajniejsze sofy w całym mieście!


Odłamkowy? Jest odłamkowy! Ładuj…


Oni ładują, a ja się relaksuję…