Wspomnienia Maksa

Dzisiaj przejeżdżaliśmy obok naszego dawnego mieszkania. Maks pokazał je palcem, a potem gest proszę i na skrzyżowaniu, żeby tam skręcić!
Oczywiście pojechaliśmy dalej, bo jechaliśmy na sprawdzenie ucha do laryngologa. Po drodze jeszcze prosił, żeby zawrócić, więc mu dałam słuchawki z bajką Muminki do posłuchania i odwrócenia uwagi.
Okazuje się, że pewnie jest do tego miejsca jakoś przyzwyczajony, może ciekawy kto tam teraz mieszka, więc w sumie to jestem zadowolona, że razem z nami się przeprowadzał i nie był na letnim wyjeździe w Jastarni.