Od tygodnia jest mroźno, a dzisiaj spadło sporo śniegu. Oczywiście w niedzielę mało kto odśnieża więcej niż musi, a jak w nocy więcej napada, to jutro będziemy mieć kłopot z podjechaniem pod górkę…Jednak biel i śnieg mają swój urok!
Maks jedzie, jedzie w świat sankami, choć nie dzwonią dzwoneczkami…
Zdobywa mniejsze i większe zaspy!
Zjeżdża z górki na pazurki. Pod śniegiem jest sporo lodu.Spycha śnieg łopatą. Przy wietrzyku i temperaturze -7C pół godzinki to dla Maksa w sam raz.