Poniedziałkowa wizyta u lekarza

Wczoraj Maks zaliczył najpierw pobieranie krwi w gabinecie zabiegowym, o potem wizytę u lekarza. Pani doktor  osłuchała go, obejrzała mu uszy i  gardło i stwierdziła , że nie widzi nic niepokojącego. Ucieszyłam się i powiedziałam, że zwykle Maks zapada na  albo anginę, albo ma chore uszy. To dla pewności pani doktor zaproponowała , żeby zrobić Maksowi szybki test na Streptococus A (wymaz z gardła –  po 10 minutach jest wynik i wtedy wiadomo, czy  paciorkowce  gdzieś tam się czają… Test był już po pięciu minutach, niestety pozytywny. Dlatego Maks dostał antybiotyk. Po trzech dniach brania, nie będzie już zarażał i wtedy możemy pojechać na turnus. Niestety basen odpada do końca brania antybiotyku, czyli do Zlotu, do 4 czerwca…