Pudełka do zapałek nie cieszą się już taką popularnością, jak za moich czasów, kiedy korzystało się z kuchni gazowych i nie było zapalniczek do papierosów. Wtedy zapałki spalane były kilogramami i zostawały po nich puste pudełka. Chłopcy łapali w nie chrabąszcze i wrzucali dziewczynom za kołnierz…
Nie nie jestem zwolenniczką męczenia chrabąszczy . Zastanawiam się nawet kiedy ostatnio widziałam chrabąszcza w locie?
Dzisiaj sięgnęłam po pudełka z zapałkami, żeby zrobić dla Maksa sylabowe pudełka. Zapałki musiałam przesypać w inne duże pudełko, gdyż zimą zużywam najwyżej dwie dziennie kiedy rozpalam ogień w kominku…
Do pudełka wklejamy kartonik o wymiarach 3,3cm na 4,8cm.
Pudełko – wieczko – oklejamy papierem o wymiarach 11cm na 5cm
Z filcu wycinamy spółgłoski a z papieru ściernego samogłoski . Spółgłoski naklejamy na wieczku pudełka, a samogłoskę w środku, w „szufladce” pudełka.
Pudełka łączymy tak, żeby powstawały słowa.
Można przyklejać spółgłoski po obu stronach wieczka – na wierzchu i spodzie…
Wtedy mamy na jednym pudełku dwie sylaby. Oczywiście szufladkę z samogłoską też możemy przenosić do dowolnego wieczka.
Układamy proste wyrażenia.
Można bawić się układając pudełka tak, że nie wiemy jaką samogłoskę mają w środku. I wtedy dziecko zgaduje – jaki to wyraz…
Wesołej , kreatywnej zabawy !!!
Oj,ciężko będzie.
Ja na ostatnim wymyśliłam kajak.
A tu kijek wyskoczył.
Dobrze wymyśliłaś!
Ten przykład pokazuje, że jest kilka takich wyrazów, w których o znaczeniu decydują samogłoski…