Archiwum miesiąca: styczeń 2016

Bal kostiumowy

W karnawale wszyscy bardzo lubią bale… Już Pchła Szachrajka mówiła: „bal wyprawię, lecz nie u mnie. Trzeba przecież żyć rozumnie.” Ja też już dawno nie organizowałam w domu balu kostiumowego, wychodząc z założenia, że jeśli jest taka impreza w szkole, to nie ma co dublować jej w domu… W każdym razie od niepamiętnych czasów szyję dzieciom stroje na te bale. Maks w tym roku miał strój  kosmiczny. W związku z premierą filmu Star Wars, w szkole Maksa bal nazywał się „Kosmiczna podróż!”.

Kupiłam materiał ze stretchu, cały błyszczący jak folia aluminiowa. Z tym materiałem moja maszyna miała problem – nie wiązała szwu. Przeżyłam wiele stresu, ale na szczęście jakoś to zszyłam.

balmaks1

Kurtka podszyta jest pikowaną na podszewce watoliną, do tego jest pas z kaburą na space-blaster. Na głowę czapka z czymś w rodzaju większej antenki.

bal11

Maks świetnie się bawił i został wybrany Królem Balu.

kkbal1

kkbal2

Runda honorowa Królewskiej Pary i wspólny taniec…

kktaniec

Zima, zima, zima…

Posypało śniegiem w piątek, a mały mróz sprawił, że śnieg jest nadal na dworze i można cieszyć się urokami zimy. Maks bardzo lubi rzucać śniegowymi kulkami, chociaż z ich lepieniem ma kłopoty. Lubimy tez zjeżdżać na sankach z górki, nawet kiedy samemu trzeba sobie przygotować stok…

zima1

W górę, w górę miły bracie, tam zjazd z górki czeka na cię…

zima2

Wysoka trawę trzeba było udeptać, za drugim czy trzecim podejściem udało nam się zjechać na sam dół.

zima3

Ulubione przez Maksa rzucanie śnieżkami.

Taneczna podróż dookoła świata

W piątek 15. stycznia byliśmy całą klasą Maksa na przedstawianiu w Teatrze Palladium. Wcześniej byliśmy w tym samym teatrze na Domisiach. Okazuje się, że ten teatr ma taki nieelegancki zwyczaj, że trzyma swoich widzów we foyer dłużej niż powinien, ponieważ przeciągają próbę przed przedstawieniem i nie zaczynają punktualnie. Kiedy byliśmy na Domisiach myślałam, że to przypadkowe spóźnienie, ale będąc na tanecznej podróży, przekonałam się, że to ich  taka maniera – nieliczenie się z widzem. Spektakl rozpoczął się od krótkiej lekcji savior vivre, która  pouczyła dzieci czego nie należy robić w teatrze. Szkoda, że aktorzy teatru też nie zostali pouczeni o tym, że należy rozpoczynać przedstawienie punktualnie…

Przedstawienie generalnie podobało się dzieciom – oklaskami nagradzały tance, które bardziej im się podobały. Po przedstawieniu dzieci robiły sobie pamiątkowe zdjęcia z aktorami.

p2m

Przyszliśmy do teatru wcześnie, więc mieliśmy pół godziny relaksu na kanapach.

p11m

p12m

Pół godziny czekania to jednak sporo czasu… I spać się chce…

p14m

Na kanapach było wygodnie, ale pod drzwiami wejścia na widownię, już nie…

p20

p23m

Czekamy na przedstawienie.

k1m

Pamiątkowe zdjęcie z aktorami.

Wracaliśmy do szkoły metrem.

metro1

wm

Dotarliśmy do szkoły pierwsi, chociaż szliśmy naokoło Parku Żeromskiego.