17 czerwca Maks skończył jedenaście lat, a tym samym przeszedł do grupy nastolatków.
W piątek obchodził swoje urodziny w klasie, a w sobotę zaprosił swoich kolegów i koleżanki z rodzeństwem do domu. W tym roku postanowiłam nie wkładać do piniaty ani słodyczy, ani zabawek, tylko koperty ze wskazówkami gdzie szukać jaj dinozaurów.
Zaczęło się na sportowo:
Następna zabawa to zgniatanie stopą baloników napelnionych wodą
Zabawa bardzo się podobała. Niestety szybko zabrakło pełnych balonów.
Po haśle – kto najwięcej zgniecie, czas na zachętę, kto najwięcej zbierze resztek po balonach…
Tablet z „mówikiem” cieszył się dużym zainteresowaniem gości…
Maks i Iga – jako Bob budowniczy i Marta…
Niestety pas z narzędziami wymagał przedłużania…
Tegoroczna piniata – jajo dinozaura. W środku były koperty dla każdego dziecka.
Zadanie polegało na wyjęciu z koperty polecenia napisanego w symbolach „mówika” i odnalezieniu w domu ukrytych jaj dinozaurów. Po znalezieniu jaja należało pomóc wykluć się dinusiowi, pokolorować jego białe ciało i złożyć z części dinozaura w całość.
Maks rusza szukać jaja dinozaura, a Basia już pomaga wykluć się dinozaurowi z żółtego jaja.
Maks wylosował dinozaura, którego jajo ukryte było w pralce.
Teraz należy rozerwać jajo i uwolnić dinozaura.
Wyklutego, białego dinusia trzeba ozdobić – pokolorować …
Wszyscy pracowicie kolorują swoje dinozaury.
Czas na tort urodzinowy z jedenastoma świeczkami
Udało się!
Po jubilacie wszyscy po kolei zdmuchiwali świeczki na torcie bezglutenowym.
Na zaproszeniu, które Maks rozdał kolegom w klasie, była prośba o przyniesienie kostiumu kąpielowego. Kiedy impreza się zaczynała wiał zimny wiatr i raczej nie przewidywałam kąpieli. Jednak gdy Basia z Igą przebrały się w kostiumy, postanowiłam nalać wody do „basenu”.
Woda bardzo ożywiła towarzystwo…
…i chociaż było ciasno to jednak każdy z nich wkładał głowę pod wodę.
Serniczek, a na nim żonglująca króliczka.
Basia zorganizowała zabawę w twistera, a rodzice grali w dobble…
A w niedzielę Maks był w kościele w Parafii Dzieciątka Jezus. Tam jest taki zwyczaj, że dzieci, które miały w minionym tygodniu urodziny dostają w niedzielę aniołka i wszyscy śpiewają dla nich życzenia. Dziś aniołka dostał Maks i zaśpiewaliśmy mu „życzymy, życzymy”…