W sobotę byliśmy na urodzinach Amelki. Na początku ulubiona zabawa w lekarza…
Zdrowia, zdrowia życzymy wszystkim, więc warto o nie zadbać badając się …
Akcja – bandaż i maseczkę – poproszę…
Lekarze i pacjenci mocno zgłodnieli i przyszli na małe co nieco.
Amelka dmuchała świeczki na torcie lodowym, który musiał być szybko zjedzony. W zastępstwie zjedzonego już tortu , świeczki na babeczce – bo dmuchać muszą wszyscy!
Jeszcze raz?
Podobno dobrego nigdy za wiele…
Fajnie jest!
Na koniec robiliśmy domowe pralinki. Było słodko!