30 czerwca byliśmy na ślubie siostry Kasi – Agnieszki – w kościele parafialnym pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia NMP w Pruszkowie.
Przed kościołem…
Uroczystość zaślubin była bardzo wzruszająca i Maks śledził jej przebieg…
…a po ślubie złożyliśmy Młodym życzenia,
a po życzeniach pojechaliśmy na wesele do Hotelu Lamberton.
Czekając na przyjazd Państwa Młodych zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia.
Było trochę chłodno, ale niebo było bardzo malownicze.
Śmiało możemy polecić kuchnię Hotelu Lamberton. Jedzenie było wyśmienite.
Oczywiście zjadłam storczyk.
Maks na okrągło ogląda filmu ze ślubu Maćka i Kasi, który był trzy lata temu i tak się nim zainspirował, że wykonał breakdance na weselu Agnieszki i Rafała.
Przed 22:00 ułożyliśmy puzzle, dostaliśmy nagrody…
…i wtedy podano kolejne danie na ciepło. Maks jak tylko zobaczył, że znowu jest obiad, pokazał gest „spać”, założył marynarkę i ruszył do wyjścia.
Cóż było robić? Ojciec i matka wstali od stołu, pożegnali gościnnych gospodarzy i wrócili do domu położyć dziecko spać. Mogliśmy co prawda położyć Maksa spać w pokoju hotelowym, ale i tak jedno z nas musiałoby z nim być, ponieważ w obcym miejscu Maks na pewno by się obudził, żeby sprawdzić co u nas słychać i czy jesteśmy w pokoju.
Młodej Parze życzymy 100 lat w szczęściu i miłości!